Z jakiej paki ona dostała tego Oscara to ja nie wiem.. ;D
Każda inna aktorka by to lepiej zagrała xD
Możecie mi powiedzieć, dlaczego w każdym filmie w którym gra Jennifer, a ktoś ją krytykuję, to piszecie o Kristen?
a nie wiem, tak jakoś przyszła mi do głowy xd a Jennifer nie znam, wiec nie piszę tego dlatego, ze ją lubię xd
Na pewno zagrała by inaczej, ale czy lepiej? Pewnie zatrudniono by jakąś słodką blondyneczkę a'la Meg Ryan w młodszej wersji i dopiero by wyszło schematyczne romansidło! Uważasz, że reżysera tam nie było? Nie on kreował daną postać i jak ma być w tym filmie zagrana? Właśnie tak to miało wyglądać - Tiffany jako sztywniara, z pozoru zupełnie niesympatyczna i arogancka. Tylko przyklasnąć Jennifer, że tak ją potrafiła zagrać! I brawo dla reżysera, że taką postać stworzył, a nie kolejnej przygłupiastej i zakochanej dziewczyneczki...
dokładnie jestem tego samego zdania. Jej gra aktorska jest na bardzo przeciętnym poziomie delikatnie mówiąc ; ) ale już po oscarach więc nie ma co roztrząsać sprawy ; )
Skąd wiesz, że każda zagrałaby lepiej? Patrzyłam aktorki, które były brane pod uwagę, np ja nie wyobrażam sobie Blake Lively czy Anne Hathaway w tej roli. Pierwsza byłaby zbyt słodka, a druga nie wiem, za sztywna?
To reżyser kreuje postać, a aktor próbuje się dostosować i pokazać prawdziwe emocje. Według mnie Lawrence zagrała dobrze. Nie wiem, może ktoś zagrałby lepiej, ale mnie się podobała. Rola wymagała trochę spontaniczności, trochę niedostępności, a przede wszystkim "szaleństwa". Pokazania tego właśnie "szaleństwa" Moim zdaniem właśnie o to chodziło, pokazać skrajne emocje bohaterów, ich rozterki, przejście od szaleństwa do zrozumienia, itp..
Nieważne jak patrzy na nich społeczeństwo, ważne jak czują się sami ze sobą...
Według mnie film bardzo dobry.