PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=506803}

Poradnik pozytywnego myślenia

Silver Linings Playbook
2012
7,2 308 tys. ocen
7,2 10 1 308284
6,9 67 krytyków
Poradnik pozytywnego myślenia
powrót do forum filmu Poradnik pozytywnego myślenia

Czy tylko mnie ta postać nie przypadła do gustu? Wiem, że była chora, ale dla osiągnięcia
swoich celów była w stanie zrobić wszystko. Odebrałam ją jako egoistkę i przede wszystkim -
manipulantkę. Pat był w gorszej kondycji niż ona, a po spotkaniu przy płatkach zrobiła mu
scenę na ulicy (nie neguję tego, że miała powód, żeby się wkurzyć) i zaczęła wrzeszczeć, że on
ją molestuje. Jeszcze chwila i zostałby pobity, znów musiała zareagować policja. Facet dopiero
zaczynał układać sobie na nowo życie, a ona przez taką akcję mogła go znów wpędzić do
psychiatryka. Od tej sceny miała u mnie grubą krechę. Potem kłamstwo z listem... Zaraz
pewnie napiszecie, że go kochała. Świetnie, tylko, że miłość nie polega na tym, że kogoś
okłamujemy, żeby go przy sobie na siłę zatrzymać. Pat chciał być z żoną i Tiffany "kochając" go
powinna to uszanować. Ale nie, ona wolała pisać do niego miłosne listy podpisując się jako
Nikki. Potem scena, kiedy przyszła do domu Pata i wszystkich zmanipulowała, żeby jego ojciec
postawił calutką kasę na ich turniej taneczny. Zrzuciła ogromną presję na i tak już
zniszczonego psychicznie Pata. Bardzo mi go było wtedy szkoda. I jeszcze kłamstwo - kolejne
kłamstwo - że przyjdzie Nikki. Po co? Po to, żeby zatańczyli, bo to przecież JEJ marzenie, a jak
widać tylko jej marzenia się dla niej liczyły. No i scena jak piję wódkę przed turniejem. Pat
strasznie zestresowany, cała rodzina pod presją (Tiffany do tego doprowadziła), a ona
postanawia mieć to w d*pie i się upić bo jest jej źle. Bo znowu najważniejsza jest tylko ona.
Egoizm w czystej postaci.

ocenił(a) film na 8
Hun_n

Dobrze to napisałaś, aczkolwiek czego sie nie robi dla milosci ? Poza tym ten film bez tych wątków byłby bardzo nudny, a to przecież komedia prawda ?

ocenił(a) film na 4
Hun_n

Ja też jej nie lubię, co prawda filmu nie widziałam, przeczytałam książkę, a z tego co czytam film BARDZO różni się od książki, a z tego co mówią Ci którzy widzieli i czytali - książka jest lepsza. Jednak co do Tiffany według mnie również jest egoistką zainteresowaną tylko sobą, która mu tylko szkodziła. A film nie wiem dlaczego jest komedią, oparty na książce, która jest do bólu smutna.