Reżyser miał potencjał, ale go nie wykorzystał.David O. Russell zawalił wszystko łącznie ze scenariuszem. Pomysł był dobry lecz impertyneckie dialogi, przeciętna gra aktorska zamiast czegoś co miało 8 nominacji do Oscara wyszła idiotyczna komedia romantyczna. Dodatkowo pragę nadmienić, że kompletnie nie rozumiem za co Jennifer Lawrence dostała Oscara. Jej rola nie była wymagająca pod względem mimiki i ogólnie gy aktorskiej( którą z resztą mogł zagrać byle cieć z ulicy). Nie ta rola, nie ten film. Zawiodłam się.
Całości aż tak mocno nie oceniam, ale zgadzam się co do Lawrence - uważam, że Oscar jest tutaj kompletnym nieporozumieniem!
Chciałam bardzo obejrzeć ten film,ale z każdą minutą mój entuzjazm opadał.Rozumiem jednym może się podobać film,ja jestem neutralna pod tym względem ani nie był super ani jakoś mega zły po prostu zwykły,ale nie rozumiem właśnie dlaczego do cholery miał aż 8 nominacji?