Nie wiem, czy to przez przypadek tak wyszło, czy było to zamierzone, ale film jest słaby. Może za
wiele się spodziewałam po takiej obsadzie? Nasłuchałam się, że to świetne kino, a tym czasem
nic specjalnego... Taka tam sobie historia, do obejrzenia w tv przy popcornie, kiedy nie masz
ochoty wysilać szarych komórek. Film przewidywalny od samego początku, właściwie od chwili
spotkanie Patrizio z Tiffany wszystko było jasne. A do tego ten taniec w tle...
Oczywiście, film do obejrzenia, ale nie warto spodziewać się zachwytów. Na pewno nie jest to
kino, do którego będzie się chciało wracać.