Naprawdę polecam ten film. Pierwsza połowa filmu to takie zobrazowanie życia człowieka
chorego psychicznie. No i do tego inteligentne riposty i te aspołeczne zachowania Pata są
fenomenalne. Scena z Hemigwayem przejdzie do historii. Ostatnie 30 minut filmu spuszcza z tonu
i można z uśmiechem czekać na koniec, który idealnie dopełnia resztę. Gra aktorów znakomita.
No rozwalił mnie Bradley Cooper w tej scenie, jak Tiffany mówi mu, że ona też ma męża, a ten jej odpowiada: "u ciebie to co innego, twój mąż nie żyje." :D
I fajny jest ten realizm, że ludzie z chorobami psychicznymi, to w sumie normalni są ogólnie, tylko wyczuleni nieco na niektórych punktach.
A ostatnie filmu też pozostaje w tym fajnym realistycznym stylu, bo nie wygrywają całego turnieju, wręcz dołują w nim strasznie, a jak na hollywoodzką historię przystało, powinni wygrać :)
powinni dostac tylko 5 punktow tak wiec turniej jak najbardziej sie hollywoodzko zakonczyl ;p.Ludzie co wy widzicie w tym filmie to ja nie wiem.
Role pierwszoplanowe? Hahahahha!
Cooper zagrał całkiem dobrze, naprawdę się postarał, ale Danielowi nie dorasta do pięt.
Co do Lawrence zagrała bez przekonania ( nie trawie takiego typu osób), gra bez emocji, żadnej mimiki( botox nie pozwala)
W ramach wyjaśnień : nie lubię jej ani Igrzysk Śmierci, więc liczę na zrozumienie fanów.
Panie, co Ty pierdo lisz? Przecież to co napisałeś w każdym aspekcie jest sprzeczne z faktami.
Jeśli początkowo gra osobę której już na niczym nie zależy to jaka ma być jej mimika? Taką dostała rolę i wywiązała się z niej wyśmienicie. Z biegiem akcji mimika powoli ulega zmianie. Ale ty chyba tego nie zauważyłeś bystrzaku.
" (...) nie trawie takiego typu osób(...)"
i wszystko jasne.
zagrała ok.
jaki botox?
abstrahując od Igrzysk...
to jest niezła aktorka i warto na nią zwrócić uwagę
jeszcze nas zaskoczy
pozytywnie.