plus świetny scenariusz i świetne role, choć koniec rzeczywiście przewidywalny (zgadzam się z
opinią poniżej) :)
Mniej więcej do 30 minut jest super, później coraz gorzej, zwłaszcza wątek Lawrence i cały ten taniec, sceny w hotelu. Film ciągnie tylko Deniro i Cooper oraz kilka świetnych i zabawnych scen. Bez większej rewelacji, dałem 8 ale zasługuje na 7.
po części się zgadzam- wątek z Lawrence, tańcem i w szczególności z pojawiającą się ni z gruszki ni z pietruszki Nikki (żoną) może być irytujący dla tych, którzy zachęceni świetnym początkiem liczyli na to, że jednak nie będzie kolejny film o odnalezionej miłości kończący się happy endem, ale trzeba przyznać, że ze wszystkich filmów o miłości podpadających pod komedie ten jest (przynajmniej w/g mnie) najciekawszy, wnosi świeżość w oklepany już motyw komedii romantycznych, a rola De Niro i Coopera to perełki :)