"Porozmawiaj z Nią" Pelmo Almodovar'a to dramat jak dla mnie w postaci takiej, jakiej spodziewam się po tej nazwie. Mam na myśli film smutny, dosyć inteligentny, o fabule w której bohaterowie muszą wybierać pomiędzy jednym, a drugim wyjściem. Oczywiście oba wyjścia są tragiczne. No, może to bardziej przypomina tragedię Sofoklesa ale...
Film jest o mężczyźnie średniego wieku, który poznaje kobietę swojego życia. Okazuje się być uznaną w Hiszpanii (tam dzieje się akcja filmu) kobietą - toreadorem. Związek ten wydaje się być udany, ale przyjdzie im się cieszyć krótko, ponieważ pani toreador zostaje poważnie raniona przez byka (miłośnicy zwierząt powinni być zadowoleni). Po wypadku okazuje się, że kobieta zapada w śpiączkę, z której może już nigdy się nie obudzić (przykro mi, że popsułem komuś zabawę, ale tyle przynajmniej trzeba było napisać). W szpitalu jdroga życiowa jej ukochanego zejdzie się z drogą lekarza zakochanego w swojej pacjentce. Razem opiekują się "swoimi" kobietami, rozmawiają z nimi jakby słyszały co się do nich mówi. Od tego czasu dwaj panowie stają się najlepszymi przyjaciółmi i tylko tragiczna sytuacja (jakby było ich tu mało) pokaże jak wielka może być przyjaźń i ile wymaga poświęcenia.
Na początku film wydał mi się nudny, ponieważ Hiszpanie podobnie jak Francuzi mają (tak mi się wydaje) specyficzną kulturę jeśli chodzi o stosunki damsko-męskie. Nie wiem, może to kwestia scenariusza. Na pewno film do momentu wypadku na corridzie wydawał mi się zupełnie z innej bajki. Jakby nie dla mnie, za prosty a jednocześnie nie wiadomo w jakim celu zrobiony. Kiedy lekarz opowiada historię swojej nieszczęśliwej miłości film nabiera sensu, zaczyna zaciekawiać. Od tej chwili jest już tylko lepiej. Niby film jak każdy inny europejski dramat. Statyczna kamera, spokojne ujęcia usypiający charakter, ale aktorzy grają w sposób tak przekonywujący, że sprawiają wrażenie jakby cała sytuacja zdarzyła się naprawdę, a my jako bierni obserwatorzy życiowego dramatu mogli tylko oglądać jak tragiczne jest życie bohaterów filmu.
"Porozmawiaj z Nią" to kino inteligentne, ale też niespecjalnie wymagające. Oczywiście można się skupić na różnych przesłaniach filmu, jednak historia sama w sobie jest prosta i w swej prostocie bardzo smutna, ponieważ może się przytrafić każdemu. To film o życiu, trochę o jego sensie, na pewno o przyjaźni, o nieszczęśliwej miłości. To film piękny, warto poświęcić mu te dwie godziny, na pewno nie da o sobie szybko zapomnieć.
PS
Porównajcie tę okładkę do okładki "Notatki o Skandalu".
Napisałem Pelmo zamiast Pedro.
Przy okazji - po kilku filmach tego reżysera, wydaje mi się, że powstała moda na jego produkcje. Nie jestem pewien, czy to bardziej skandalista czy artysta. Nie moge nazwać głupimi jego filmów, ale nie jestem pewien czy to są rzeczy zasługujące na tak wiele nagród.
Co o nim myśicie? O filmie i reżyserze?