PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32413}

Porozmawiaj z nią

Hable con ella
2002
7,6 66 tys. ocen
7,6 10 1 65832
7,7 24 krytyków
Porozmawiaj z nią
powrót do forum filmu Porozmawiaj z nią

Nowy film Pedro Almodovara odczytuję przede wszystkim jako opowieść o miejscu miłości w życiu - o tym jak ją znaleźć, wydobyć i czy można z niej uczynić sens życia.

Główni bohaterowie zdają się być nieco bezradni w otaczającym świecie, o ich losie często decyduje przypadkowy splot wydarzeń. To do nich jednak należy nadawanie sensu życiu i szukanie go każdego dnia. Życiu, które jako kończące się śmiercią, jest otoczone nicością. A jedynym sposobem by je z owej nicości wydobyć jest miłość.
Begninio ze swojej miłości do Alicji czyni sens swojego istnienia. Nie ma nic więcej, nie przeczuwa, że coś więcej istnieje - od zawsze pielęgnował najbliższą mu osobę, najpierw matkę, później Alicję. Miłość kojarzy mu się z poświęceniem, bezgranicznym oddaniem. Gdy Alicja zostaje mu odebrana, nic mu nie zostaje poza tęsknotą za śmiercią.
Marco natomiast szuka dalej, bo jego fascynacja Lydią mija, gdy widzi ją bezbronną, uśpioną Jego związek z torreadorką nie był pełny; nie był rozmową, a zaledwie monologiem. Przyjaźń z Begnino uświadamia Marco, że wszystko staje się proste, gdy się ze sobą rozmawia.
Jest pewne, że uda mu się osiągnąć szczęście - w ostatniej scenie jego twarz, tak jak i twarz Alicji rozjaśnione są strumieniem światła, mogącym w przypadku Marco symbolizować osiągniecie statu podobnego do iluminacji.

Przed tą wiedzą - że tak naprawdę wszystko jest proste - ukrywa się nauczycielka Alicji, Katerina, która jak tancerka "Cafe Muller" nerwowo porusza się w świecie, wykonując przesadne gesty i przesuwając się nieuchronnie ku ścianie. Widzi rzeczywistość zbyt złożoną, transcendentalną; przed nią tajemnica miłości - która jak zdaje się szeptać Almodovar może być sensem życia - nigdy nie zostanie odkryta. Ucieka w poetyckość i zawzięcie twierdzi, że "nic nie jest proste" podobnie jak baletowe kroki.
Jest przeciwieństwem prostego Begninio, co widać w scenie rozgrywającej się na szpitalnym balkonie. Opowiada pielęgniarzowi o planach przedstawienia, a on niewiele z tego rozumie. Pojmuje świat w prostych kategoriach, nie ucieka od "tu i teraz", co zdaje się czynić Katerina.

Całość można podsumować refleksją, że ukochanej osobie trzeba otworzyć oczy na świat i mówić do niej, czule i ciągle, a nie w ciszy i ciemności usuwać przed nią krzesła. Wtedy nieskoordynowany, nerwowy ruch na scenie zostanie zastąpiony przez pełen harmonii taniec w parze, którego pokazaniem kończy swój film Almodovar.