z góry bardzo przepraszam wszystkich fanów p. Almodowara, nie jest moim celem obrażanie kogokolwiek, ale uważam, że to nie jest "trudny temat" tylko chory temat; nie wiem jakie zboczenia ma p. Almodowar, ale ktoś zdrowy psychicznie nie wymyśliłby gwałtu na dziewczynie w śpiączce...
Nie takie dziwactwa widział świat ale fakt dla mnie też to było chore, nawet mimo swoich pozytywnych następstwa. Chore czy nie chore to film nie głupi, dlatego daje 7. :)
on tego nie wymyślił i nie był pierwszym poruszającym ten temat... kiedyś oglądałam film, w którym chyba lekarze czy salowi byli skorumpowani i "wynajmowali" ciała kobiet w śpiączce zdesperowanym facetom. Poza tym taki rzeczy się dzieją, niedawno gdzieś czytałam o przypadkach gwałtu kobiet w kostnicy! To jest bardziej chore.
U Tarantino też był ten motyw i to w wersji hard i tam nie widuję takich postów.
przecież on tego nie wymyślił! nie takie rzeczy się (niestety) zdarzają... to świat jest chory
chore to są tematy w M jak miłość. Nie rozumiem dlaczego filmy powinny być wygładzone i traktować o nudnych bzdetach. Dlaczego film opowiadający o czymś czego nie znamy, nie akceptujemy, boimy się lub odrzucamy musi być od razu chory. Przecież nikt nie każe ci po obejrzeniu filmu dokonać gwałtu na kobiecie w śpiączce. To tak jak nikt po obejrzeniu filmu o Hitlerze nie idzie od razu mordować 6 mln Żydów
Bardzo mi przykro Marino, ale taki niestety jest ten nasz świat. Kobiety w śpiączce, pacjentki szpitali psychiatrycznych były i są wykorzystywane seksualnie nie tylko przez zakochanych w nich mężczyzn, ale zwyczajnych dewiantów, którzy wykorzystują ich niemoc. Były odkryte sytuacje, w których personel szpitala: lekarze, pielęgniarze, salowi za opłatą, niczym w burdelu, dopuszczali takich chorych dewiantów by gwałcili te kobiety.
nie sądzę, żeby szczególnie "chory" był ten gwałt. z perspektywy sprawcy nie był to gwałt, traktował tą dziewczynę jak normalnie funkcjonującą osobę. z pewnością nie miał złych intencji i nie należy tu rozpisywać się na temat wykorzystywania kobiet w śpiączce... nie o tym jest ten film. ten człowiek był upośledzony społecznie, pewnie z powodu swojej matki. on był zdecydowanie najbardziej pokrzywdzoną osobą w tym filmie.
zgadzam się z przedmówczynią benino nie był zwykłym gwałcicielem i tez uważam ze był najbardziej pokrzywdzona postacią
ogólnie film piękny przejmujący myślę ze dla wysmakowanych koneserów kina zwykli kino maniacy wychowani na amerykańskich superprodukcji go nie zrozumie i będą nazywać głupim czy tez chorym
przykro mi, że niektórzy powyżej, ewidentną chorobą psychiczną Benigno usprawiedliwiają gwałt na dziewczynie w śpiączce; bo bo był GWAŁT: z wikipedi (21.08.2011 http://pl.wikipedia.org/wiki/Zgwa%C5%82cenie):
Zgwałcenie – [...] zmuszenie drugiej osoby do obcowania płciowego, poddania się innej czynności seksualnej lub wykonania takiej czynności:
przy użyciu przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu (przestępstwa z art. 197 k.k.)
przy wykorzystaniu bezradności lub wynikających z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej braku zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem (przestępstwo z art. 198 k.k.)
przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia tej osoby (przestępstwa z art. 199 § 1 i 2 k.k.)
Uważam, że Almodovar właśnie takie dyskusje chciał sprowokować. Niektórzy wpadli w jego pułapkę opacznego pojmowania rzeczywistości i tłumaczą gwałciciela. To mnie przeraża...
MNIE PRZERAŻA TWOJA GŁUPOTA FORMUŁKI TO MOGĄ CZYTAĆ TAKIE NIE CZUŁE OSOBY JAK TY WIDAĆ ZE NIE CZUJESZ KLIMATU FILMU TYM BARDZIEJ POSTACI BENINA
DLA MNIE NIE JEST ON GWAŁCICIELEM!!!!!!!!!!!!!!!!!
JEST CZŁOWIEKIEM ZAGUBIONYM KTÓRY PRZEZ SWÓJ BŁĄD ZA KTÓRY ZAPŁACIŁ BARDZO WYSOKA CENĘ!!!!!!!!A JEDNOZESNIE URATOWAŁ ZYCIE TEJ DZIEWCZYNIE!!!!!!!!!!!!
MOIM ZDANIEM ON JEST NAJBARDZIEJ POSZKODOWANA POSTACIĄ W TYM FILMIE !!!!!!!!!!!!
widzisz - nieczuła jesteś, nie czujesz klimatu filmu i nie współczujesz choremu, zagubionemu człowiekowi, któremu się w chorym zagubionym umyśle uwidziało, że w końcu skoro się opiekuje tą dziewczyną w śpiączce, skoro ją kocha (noo...), to w końcu w sumie..no skoro on ją kocha, to zapewne ona jego też, tylko że biedna jest w śpiączce i nie może mu tego powiedzieć, ale na pewno by się na ten seks zgodziła...(bezczelnie ironizuję, bo też jestem nieczuła i nie czuję klimatu filmu :P)
Masz rację - Almodovar wpuszcza widza w pułapkę - gwałt nadal pozostaje gwałtem (nawet jeśli dziewczyna się obudziła), czyn Benigno był zły, karalny, a budzi u co niektórych współczucie, bo Benigno to taki niedorajda z miną zbitego psa i kłopotliwą sytuacją rodzinną.
No a tacy przecież są nieszkodliwi, nie zdolni do aktów przemocy, prostolinijni itd.
Czy czyn oceniano by gorzej, gdyby dziewczyna się nie obudziła? Albo gdyby się obudziła w ciąży, przerażona że została zapłodniona przez niewiadomo kogo? Albo albo gdyby w wyniku tego gwałtu zmarła?
W końcu to nadal byłby biedny Benigno z miną zbitego psa...
Przypomina mi to film Hard Candy, gdzie pedofil to nie obleśny grubas po 40stce (jak z reklamy społecznej: ja też jestem Ania i mam 8 lat), a całkiem niezły przystojniak, no i jak tu takiego karać i to jeszcze w taaaaki okropny sposób (w sposób pokazany w filmie).
Migotko, strasznie mnie rozbawiłaś ironizując :) cieszę się, że ktoś się ze mną zgadza; i jakkolwiek po obejrzeniu filmu, zakładając tutaj temat, byłam bardzo oburzona, teraz oceniam ten film wyżej, właśnie ze względu na zamęt jaki wprowadził; nieczęsto zdarza się, żeby film wywoływał takie emocje, ale jak powszechnie wiadomo, o to zabiega Almodovar;
posunę się nawet do myśli, że do jego filmów trzeba dojrzeć; bo choć to nie moja estetyka, to miło jest nie mieć wszystkiego na tacy ;)
oh nie-ee, nie posuwaj się do tej myśli (że do jego filmów trzeba dojrzeć) - mam alergię na to sformułowanie :D :D. Gdzie nie zajrzę, to zawsze jest jakiś komentarz : "do tego filmu trzeba dojrzeć". Wolę raczej mówić,że z biegiem czasu, doświadczeń zmienia się percepcja, zmienia się odbiór filmu i widzi się go po prostu inaczej, więc inaczej można go ocenić. (wyżej lub niżej).
U mnie podobnie, nie jest to moja bajka i nie ukrywam, że przez większą część seansu ziewałam, ale podobało mi się zakończenie, jak również to, w jaki sposób była pokazana scena gwałtu - taki dosyć powiedziałabym poetycki :)i oczywiście dylematy w ocenie Benigno.
Cóż, trafne spostrzeżenia. Almodovar to perwers, a tym filmem urządza sobie emocjonalny gwałt na umyśle widza. Może i jestem słaby psychicznie, ale po seansie przezyłem swoistą traume i czułem się psychicznie wykorzystany.
Chyba jestem chory, bo w sumie mi sie podobało.
Mistrzowski komentarz: "...czułem się psychicznie wykorzystany. Chyba jestem chory, bo w sumie mi sie podobało.", z którym zgadzam się i podzielam. Dla mnie genialny film bez względu na winę czy niewinność głównego bohatera.
Pani z portalu kultura dobra? Radzę w takim razie skupić się na filmach tylko o tematyce chrześcijańskich, ponieważ przez recenzentów owego portalu powstałby paradoks w postaci ocenzurowania wielu filmów. Tyczy to się jednak tylko poruszające inne wątki niż chrześcijańskie wiec już film Chata z 2017 roku gdzie próbuje się usprawiedliwić grzech jednego z bohaterów na rzecz jego trudnego dzieciństwa, potraktowali w ocenie łagodnie, niestety wiec wybiórczo stosują własne stworzone kryteria.
Jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze, to chciałabym powiedzieć, że jest bardzo cienka granica pomiędzy arcydziełem, a zwykłą tandetą. Na dodatek, każdy z nas indywidualnie określa swoje preferencje i być może właśnie stało się tak, że dla Ciebie to już kicz, a dla innej osoby archetyp prawdziwej sztuki, nieziemskie uniesienie..
Ponieważ kilku ludzi niezdrowych psychicznie wymyśla takie rzeczy, jak gwałt na dziewczynie w śpiączce, kilku zdrowych próbuje uświadomić innym, że problem istnieje. I pozwala widzowi przetestować pośrednio takie doświadczenie, żeby wyrobił sobie zdanie.
Tak na przyszłość to oznaczaj swój post jako spoiler, jeśli masz zamiar ujawniać treść filmu.