ostatnia czy przedostatnia kwestia w filmie, Geraldine Chapline stwierdza: "Jestem nauczycielką tańca i nic nie jest proste". Czy ktoś z osób, które widziały ten obraz ma jakiś trop interpretacyjny do tej wypowiedzi?
Puentą filmu jest druga część tej wypowiedzi ; '...nic nie jest proste' . A to to już każdy może sobie odbierać jak chce;)
mnie najmocniej zachwyciła w "porozmawiaj z nią" kwestia 'ludzkiej wrażliwości'. Kiedy w grę wchodzą najbardziej niezdefiniowane i nieuchwytne emocje i z racji na wysubtelnienie bohaterów Almodovara spychają zdawało by się 'zdrową logikę' na bok, rodzi się konflikt z całym światem, który w końcu jednak według tej 'zdrowej logiki' ułożył swoje zasady, prawa i normy moralne.
"Jestem nauczycielką tańca i nic nie jest proste"- ja odebrałem to w ten sposób, że Geraldine jako nauczycielka tańca jest artystką czyli osobą wrażliwą (wszakże za takich artyści uchodzą) więc z powodów ujętych w powyższym akapicie 'nic nie jest proste'.
A ja to rozumiem jeszcze inaczej...
Ale żeby opisać mój tok rozumowania tej ostatniej kwestii sugeruję cofnąć się do całej ostatniej rozmowy Marco z nauczycielką od tańca. Mówi on do niej że muszą porozmawiać i to będzie prostsze niż sobie wyobraża. Dlatego ona wypowiada te ostatnie słowa, ponieważ domyśla się że Marco chce ujawnić prawdę o Benigno i o tym, że się opiekował przez te wszystkie lata Alicią oraz pewnie to, że ją zapłodnił - dzięki czemu wyzdrowiała. Dlatego z jego perspektywy rozmowa ta będzie w pewnym rodzajem ulgą, bo wyjawi prawdę, a dla Geraldine będzie to ciężką próbą, ponieważ okłamywała swoją uczennicę, którą (jak się dowiadujemy w trakcie filmu) traktowała jak własną córkę.