Nie mam pojęcia, czym tak wszyscy się podniecają. 10/10? 9/10? Średnia 8,11?
Do obejrzenia "Potęgi strachu" skłoniła mnie właśnie wysoka średnia tego filmu (jak się potem okazało ZA wysoka). Było to dla mnie o tyle dziwne, że do tej pory nic nie słyszałem o tym filmie. No i w końcu miałem okazję go zobaczyć. I przeżyłem naprawdę spore rozczarowanie.
Film to po prostu solidny sensacyjniak, pełen schematów, wtórności i przewidywalności. Akcji owszem jest sporo, nawet nieźle przedstawiona (miejscami ciekawe ujęcia), ale o jakimś powaleniu na glebe bym nie mówił. W napięciu trzyma tylko miejscami, a naprawdę niezły klimat jest psuty przez wszechobecne nielogiczności. Wątek pedolifów jest kompletnie idiotyczny. Ktoś wcześniej napisał (i się z tym zgadzam w 100%), że jest to spuścizna po fascynacji "Pulp Fiction". No i pozostało jeszcze schrzanione zakończenie. Albo decydujemy się na dramatyzm (samobójstwo matki Olega) albo happy eng (on żyje!! Hurra). Mieszanie tego jest kiepskim pomysłem.
Ogółem solidny, choć schematyczny film sensacyjny, jakich pełno na tym świecie. Słabiutkie 7/10 (i to głównie za niezły klimat).