po tak wielu latach nadal tak emocjonalnie na mnie działać :) Wychowałem się na serii PDP i z filmów dzieciństwa, prócz Neverending Story nie potrafię - ba! - nie chcę zapomnieć serii Zemeckisa. Ten film ma w sobie coś niezwykłego i mimo tego, że w dzisiejszych czasach kini przepompowuje nas efektami itp, to tutaj mimo minimalnej pracy jaką włożono, uzyskano niesamowite efekty, które spełniły swoje zadanie, wręcz wciągając mnie na zawsze.
No i trzecia część - najlepszy moment na samym początku, ta klimatyczna burza, deszcz i muzyka, która wręcz sprawia, że się uśmiecham z radości :)
Czekam na film w TV: )