Przyjeżdża sobie jakiś gostek ze stanów i inwigiluje policyjne komputery, wchodzi sobie niepostrzeżenie do różnych instytucji itp. Podejrzewam, że w tydzień rozłożyłby na łopatki nasz kraj. Przybysz za oceanu zabija dwóch gości w hotelu, widzi to grupka grajków i co? i gościu chodzi sobie dalej polskimi ulicami, jak gbyby nigdy nic. A tak poza tym strasznie sztuczna, wręcz drewniana rola Agnieszki Wagner (nie pomogła tu zbytnio jej ładna twarzyczka). Film słaby z banalną fabułą.