Od Nagiej Broni, Hot Shots i pierwszej części Scary Movie nie spotkałem się z filmem który parodiowałby w sposób zabawny a z drugiej strony inteligenty pozwalając widzowi zrywać boki z fotela ! 1/10 porażka to kwadratu i kompletna strata czasu ... zrezygnowałem po 20 minutach !!
po 20 min.... no to Twoja strata ;) bardzo nad tym ubolewamy i pomodlę się za to na procesji b. ciała ;)
mnie ta parodia rozbawiła.. miałem ochotę na coś głupiego lekkiego i właśnie to dostałem nie wiem czego sie spodziewałeś po głupiej z założenia parodii.. wzniosłości i ambicji? jeśli tak przykry jesteś.. ;) ale z jednym sie zgodzę.. Hot Shots.. są nie do podje...ania :) tyle że i tu było dużo tego co nazwałeś "parodia w sposób zabawny i inteligentny" bo przekreślając spartan za głupie zagrywki.. co powiesz na parodię rambo i strzelanie kurczakiem.. no ludzie to takie inteligentne było że jasna dupa! ;) strzelanie nabojami do powstania wysepki chłopie.. no same inteligentne mądrości.. a drewniane koło w mercedesie.. a krwawy sport i żelki.. wiec nie zagłębiaj sie tu w to czy to mądre czy nie bo wystarczy by było śmieszne i gorące strzały i nagie bronie i straszne filmy kosmiczne jaja i również spartanie.. miały głównie śmieszyć i parodiować i to czynią wyśmienicie.. amen ;)
Gorszej parodii od "Poznaj..." nie widziałem. W pełni zgadzam się z autorem tematu, że takie filmy są zupełnie niepotrzebne. Nikt wcale nie liczył na ambitne kino tylko na dobry dowcip (którego nie było). Film obejrzałem bardziej ze smutkiem na los twórców niż uśmiechem na twarzy. Filmy typu Wielki kino, komedia romantyczna czy ten ostatni swoimi niesmacznymi i nieśmiesznymi żartami psują tylko gatunek. Ach te czasy Nagich broni (bo choć nie najwyższych lotów wypełniały swoją misję czyli śmieszyły).
są gorsze parodie od "Spartan". A filmami tymi są "Park Jajcarski" i "Plump Fiction".
Nie zgadzam się, jedna rzecz była bardzo dobra - Carmen Electra ;) A tak poważnie, to film gorzej niż słaby. Tak jakby ktoś miał za dużo pieniędzy i postanowił sobie nakręcić film dla jaj.
i na dodatek, Jason Friedberg i Aaron Seltzer szykują kolejną, czwartą, parodię. czy oni naprawdę zarabiają na tych swoich filmach aż tak dużo kasy? wierzyć mi się nie chce.