Nie widziałem oryginału, ale czytałem książkę, której adaptacją jest owy film. Pomimo iż ekranizacja stosunkowo wiernie trzyma się powieści, to skopiowane z kart dzieła wątki są słabo rozwinięte. Bardzo nie mile zaskoczył mnie również Kodi Smit - McPhee, którym zachwycałem się podczas oglądania "Drogi", gdzie wcielił się w rolę syna. Kolejna sprawa jest taka, że ten film jest zwyczajnie nudny. Myślałem, że świetnie wprowadzi mnie w klimat horror festiwalu, ale niestety się zawiodłem, a oczekiwania miałem duże. Na plus muzyka i kilka scen, kiedy napięcie lekko rosło lub tempo akcji przyspieszało. Nie polecam.
Z pewnością obejrzę, ponieważ wersja z 2008 roku jest ogromnie wychwalana. Poza tym przyjemnie będzie porównać remake z pierwotną wersją.