Słuchajcie ja nie oglądałem szwedzkiego pierwowzoru Let me in, ale uważam że jest to jeden z najlepszych horrorów o wampirach i jeden z najlepszych w ogóle jakie widziałem.Spodziewałem się taniej amerykańskiej produkcji, a tu proszę miłe zaskoczenie i niektóre sceny naprawdę mrożą krew w żyłach oraz powodują szybsze bicie serca:).Genialna muzyka stwarzająca niesamowite napięcie oraz dobra gra aktorów (zwłaszcza tych głównych) wg mnie zasługuje na obowiązkową pozycję dla wielbicieli kina grozy.Oceniłem 8/10
Pozdrawiam
To proste, jak zwykle myślący i genialni filmwebowicze, są wściekli, że ktoś śmiał podnieść w ogóle rękę na ich wybitny i święty film, jakim jest szwedzki pierwowzór.
Reeves, myliłeś się, choćbyś nakręcił dzieło przynajmniej o klasę lepsze jakościowo od orginału i tak masze przejebane.
Poza tym, wszyscy wiedzą, że amerykanie to komercha, głupi naród Busha i Oprhy Winfrey, wpieprzający ciągle humburgery.
Dawanie takiemu filmowi wysokich not to wstyd, za to, szwedzi, ojcowie Bergmana- troszkę inna sprawa, wrażliwi są i mega artystyczni.