obawiam sie, ze zrypia ten remake. mimo to, na pewno obejrze - chociazby dlatego, ze
ciekaw jestem gry Moretz ;] ciezko bedzie jej zagrac rownie dobrze jak Linie Leandersson.
no, ale zobaczymy :D
juz z trailera widze, ze chloe to nie jest to :P. lina ma specyficzna urode, co dodawalo tajemniczosci postaci, a cloe... no coz... jest przecietna. wyglada jak zwykla dziewczynka. nie ma tego uroku co lina. poza tym wedlug filmu (i ksiazki na podstawie ktorej jest film) eli nie byla dziewczynka, tylko chlopcem. i tak jak bylabym w stanie uwierzyc, ze lina to bardzo zniewiescialy chlopiec, tak chloe z tymi dlugimi wlosami calkowicie psuje caly efekt. przeciez dosyc znaczacym elementem bylo powtarzanie przez bohaterke "nie jestem dziewczynka" i jej androgeniczny wyglad. w amerykanskiej wersji zdedcydowanie brakuje tego drugiego :<.
co nie zmienia faktu, ze z ciekawosci film obejrze :P.
Niestety muszę się zgodzić. Lubię Moretz, ale do tej roli średnio się nadaje. Swoją drogą pewnie USA ugrzeczni książkę i otrzymamy wersję w której Eli/abby jest dziewczynką :(
W ogóle remake tak świetnego filmu jak 'Let the right one in' nie ma dla mnie żadnego sensu. Wszyscy chyba wiemy jak kończą się amerykańskie próby "poprawienia" świetnych zagranicznych produkcji ;)
a jednak ja musze się nie zgodzić remake zapowiada się nieźle a orginał no cóż o ile można mówić że film ma coś w sobie co przyciąga do niego ludzi o tyle niektóre "urealnienia" wydają mi się poprostu śmieszne, nikt mi nie wmówi że fakt iż film wygląda gorzej od strony technicznej (miałem wrażenie że oglądem polski film z przed 14lat) sprawia że jest lepszy bo "klimatyczny", film to nie tylko fabuła i klimat bo jak tylko tego oczekujecie to od tego są książki, dodatko jeden poważny minus: gra aktorska to co 'let me in' będzie miało a czego 'let the right one in' nie miało za wiele czasami aktorzy stoją jak słupki i mamroczą coś pod nosem, dlatego ogólnie film jest bardzo dobry ale tylko dlatego że opowiada ciekawą historie, do tego oba filmy powinny mieć inne oznaczenia 'let me in' jako horro/thriller a 'let the right one in' jako thriller
to z 2 oznaczeniami to przegiecie... to tak jakby ten sam film ukazac jako co innego - bez sensu.
np. amerykanska myszka miki u niemcow jako pornos - chyba nie pasi. remake, to remake, a nie 'wolna wola' - musi miec scisle cechy pierwowzoru.
serio ?? naprawde uważasz że każdy remake to "ten sam" film większość ambitnych twórców stara się wprowadzić coś od siebie do filmu coś jak batman stary batman był bardzo komiksowy i momentami przypominał bonda swoją "tandetnością"(jak najbardziej umyślną) natomiast nowy batman podlega po nowy schemat filmów pro-realistycznych dlatego to zupełnie inny film nawet dwie twarze to zupełnie inne osoby
napisalem - 'musi miec scisle cechy pierwowzoru', a nie ma byc nakrecony klatka, w klatke jak pierwowzor...
poza tym, jak mozna horror nazwac thrillerem...
widze, ze mylisz gatunki filmowe. horror, to thriller z elementami paranormalnymi, nienaturalnymi; zombie, potworami, wampirami... ktory buduje napiecie w nieco inny sposob.
wiec nie mozna okreslic 'let the right one in' jako thriller... thrillerem byl np. 'hostel, 'pila' itd.
a 'Inni' ?? film ma klasyfikacje thriller chodz są w nim duchy, czy chodźby szósty zmysł ?? nikt mi nie powie że to horror, a element paranormalny jest i to bardzo widoczny, o coś takiego właśnie mi chodzi
"inni" i "szosty zmysl" to nie horrory, bo duchy nie sa tutaj biale, ani nie strasza lancuchami. widzowie do ostatniej chwili mysla, ze postacie, ktore sa w rzeczywistosci duchami, sa zwyklymi ludzmi.
"let mi in" bylby thrillerem gdyby wizerunek wampira nie straszyl klami i ponadludzkimi zdolnosciami.