kultowy dla mnie i dla moich przyjaciółek. W "tamtych" czasach przynajmniej. Jakoś umknęła mi początkowo Sigurney, ale Melanie zauważyłam bardzo.
Film ma prostą fabułę, jednak Harrison i Melanie sprawiają, że nabiera głębi. Główna bohaterka jest bardzo mądra i zdolna, zupełnie jak grana przez nią aktorka, która świetnie się spisała. No i happy end....
Przyjemna komedia romantyczna z Harrisonem Fordem, więc chociażby dla niego warto obejrzeć. A poza tym to jedna z historii w sstylu Kopciuszka ze szczęśliwym zakonczeniem i ukaraniem zła, a w tym wypadku "KOŚCISTAGO TYŁKA", warto zobaczyć!
W scenie gdy Katherine Parker ladiuje smiglowcem na dachu, smigla zagrzymuja sie zdecydowanie za szybko, to raz, a dwa przy stojacych juz smiglach nadal jest podlozony dzwiek pracujacych silnikow i powietrza przecinanego przez smigla.
Pierwszy raz widziałem go na VHS na początku lat 90-tych albo w TV w tymże mniej więcej okresie a więc na pewno jest jakiś sentyment chociaż za wiele z filmu nie pamiętałem. To co rzuca się w oczy poza uroczą i słodką Melanie ( która w sumie nie jest w moim typie ) to fryzury i stroje kobiet - jedna wielka masakra i...
więcej
Akademia jest bardziej niepoważna niż fryzury kobiet w tym filmie, a ciężko to przebić - w końcu akcja jest osadzona w latach 80.
robi wrażenie :) ...a jest w takim odzieniu pokazana tam kilka razy :) Bardzo lubię ten film. Pierwszy raz widziałem go w 1995 roku.
Ponadczasowa komedia romantyczna z rewelacyjną Melanią w roli głównej,której partnerują równie świetni Sigourney i Harrison. Super klimat z Nowym Jorkiem w tle. Jeszcze jedna opowieść o współczesnym kopciuszku,ale opowiedziana niezwykle prawdziwie,wręcz brawurowa. Dla mnie rzecz kultowa. Let the river run!
Świetny pomysł, dobry scenariusz, sprawna reżyseria i fantastyczne aktorstwo zarówna na pierwszym jak i drugim planie. W sumie jedna z najlepszych komedii lat 80. Niedościgniony wzór dla dzisiejszych przedstawicieli tego gatunku.
z gruntu fałszywy na dodatek naiwny i mdło ckliwy pean na cześć korpo i wyścigu szczurów
dla desperatów głupotek
"stare" - trudno powiedzieć, w końcu to tylko 15 lat. Ale po filmach to widać, szczególnie po sreojach i fryzórach, z których najbardziej mozna się było pośmiać (te natapirowane włosy! ;P
Ale filmik jednak mimo wieku i tego, że juz widzialąm go kilka razy, oglądało się nawet przyjemnie. Ciekawa historyjka, bardzo taka...
Obejrzałem naprawdę sporo komedii romantycznych, ale ten film naprawdę nie oferuje
niczego dobrego. Trudno mi uwierzyć, że dotrwałem do końca. Pokusić, pokusiłem się tylko
dla roli Davida Duchovnego, którego w tym filmie nie dostrzegłem.
jak nazywa sie ta wolna piosenka, ktora leciala na zareczynach Cyntii, jak zaprosil tess do tanca jej byly narzeczony??bede bardzo wdzieczna :* buzki :)