Z czystym sumieniem polecam, przede wszystkim za klimat, krajobrazy, rewelacyjną grę aktorów, scenografię. Pomimo długiego seansu, bo prawie 160 minut, ani chwilę nie nuży, nawet nie wiem, kiedy ten czas zleciał.
Film był estońskim pretendentem do Oskara, nie wiem czemu dostało się Boże Ciało, bo ten film mógłby sporo namieszać i w przeciwieństwie do polskiego dla mnie bije go na głowę.