Dramat dziejący się w 2 połowie XIX wieku w jednej z estońskich wsi.
Głównym wątkiem jest spór sąsiadów.
A, czy warto?
Jeśli Ktoś lubi kino przez wielkie "K", to nie będzie zawiedzony...
"Prawda i Sprawiedliwość", warto, kawał dobrego kina, aż nie do uwierzenia że w Estonii zrobili taki dobrze oglądający się film, 2 godziny 40 minut i ani chwili przerwy, polecam!
Ja juz ogladam ten film jako drugi estoński film, tamten tez był historyczny i tez powalał.Polskie kino lezy i kwiczy przy tych dwóch filmach, szczególnie,ze to nie specjalnie drogie kino ,ale piekne i poetyckie.Szkoda ,ze tak mało wiemy o tamtejszej kinematografii cos od czasu do czasu sie przebija, rzadko .
Bardzo mocny, nostalgiczny, estoński dramat. Świetnie zrealizowany, śmiało może konkurować z amerykańskimi produkcjami tego typu. Taki film o przemijaniu w sumie...
Film jest doskonały. Cichy spokojny dziejący się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. O czym? O marzeniach, pragnieniach, miłości , emocjach. O tym ,że nie zawsze jest tak jak chcemy i popełniamy błędy a w tle konflikt sąsiedzki i to jak z upadającymi marzeniami człowiek z dobrego zamienia się w niezbyt dobrego. Ja bym przyrównała trochę do Nocy i dni rozłożenie w latach, ciężka praca, gospodarstwo, miłość, marzenia niespełnione . A trochę w klimacie do Jeremiah Johnson pokazany surowy, ciężki świat bez koloryzacji, bez udziwnień tak jak było. Warto, kawał dobrego kina. Kino bez szybkich akcji, leniwie opowiadana historia. Dla niektórych może być nudne.
Dla wszystkich nie na kolanach to jest nuda. Krańcowości stykają się, więc hamerkańska akcja i estońska nieakcja - jedno i to samo.
Bardzo dobry film, właściwie to dramat historyczny, obyczajowy. Dla mnie bardzo wciągający. Naprawdę warto obejrzeć