To już drugi film związany z Tarantino, który mi się nie podoba. Właściwie pierwszy bo Death Proof widziałem potem...
Gusta guściki. Nie krytykuję bo każdy ma swój i ma do tego prawo.. tylko wciąż się dziwię jak strasznie mogą się różnić :) Death proof - jeden z moich ulubionych. Prawdziwy romans też jest świetny.
Rzeczywiście nie każdemu podobają się filmy w których angażował się Tarantino. On robi filmy całkowicie niezależne. Mozna go albo kochać albo nienawidzieć. :)
Ja oczywiście go kocham. xP
Ja również lubie filmy Tarantino...nie zmienia to faktu, że True Romance
i Death Proof są filmami dla kobiet. No poza końcówką w Death Proof - ta
jest naprawdę piękna.
Ale się uśmiałam..Tarantino i babskie filmy..tak też właśnie słyszałam, że krew i pościgi to to co kobiety lubią najbardziej :) Prawdziwy romans wg mnie świetny, DP też niczego sobie..nooooo ale w końcu jestem kobietą:)
Strzelam - między 13 a 16 lat, nie?
Tarantino i filmy dla kobiet... Kurdę. "Jestem kobietą", jak to śpiewał pewien facet.
Nie. Pomyliłeś się. Lat 21. A Tarantino robi filmy dla kobiet. Przykładem tego jest 'True Romance' i 'Death Proof'.
Faktycznie - kobiety uwielbiają jak się obija w filmie kobietę kolbą karabinu i uwielbia ustawki na sprzedaż dużej ilości koki u producentów filmów akcji. Uwielbiają też strzelaniny, pościgi i ucieczki. A najbardziej uwielbiają kaskaderów. Taaaaaak. Uwielbiają też opowieści o zabijaniu kobiet...
Nie wiem skąd Ty te wnioski swoje absurdalne wysnuwasz, ale powiem Ci, że są gówno warte. Mojej kobiecie, owszem, podobały się oba te filmy Tarantino. Podobały jej się także inne. A gwarantuję - jest kobietą - co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Ej właśnie. A może Ci kobiety brak? Taaak, to może być to. Testosteron Cię zżera od środka i ciężko Ci patrzeć na takie filmy. Och Panie maczo.
A. No to powiedz co tam kobietom się podoba. O już wiem - a może Ty jesteś nie do końca sprecyzowany płciowo? Nie no powiedz mi proszę, czemu to filmy dla kobiet. Konkrety.
No nie wiem. Nie chce mi się rozmawiać znowu z jakimś szczylem, który w spokojnej dyskusji o filmach nie potrafi powstrzymać się od obrażania rozmówcy. 'Nie chce mi się z tobą gadać' - bo nie masz dla mnie żadnej wartości. Ja tu wypowiadam się na temat filmu, a ten pajac wyskakuje mi z wrzutami. Heh. Piękne.
Idz do mamy i powiedz co zrobiłeś. Może da ci klapsa i wytłumaczy dlaczego nie wolno więcej tego robić.
Ale tak pro forma. Dlaczego są to filmy dla kobiet? Głównym powodem jest (zaobserwowany przeze mnie) zachwyt kobiet i zniechęcenie mężczyzn w stosunku do Death Proof i True Romane. Również pierdołowate gadki między bohaterkami tego pierwszego, wskazują na określoną widownię.
Powodzenia w życiu, śmieszna istotko.
Różnica między nami jest taka, że życie mam już poukładane. I potwierdza się moje poprzednie stwierdzenie - Tobie czegoś ewidentnie w życiu brakuje, skoro takie wnioski wysnuwasz.
W każdym razie. Takie argumenty można by przytoczyć do większości filmów. "Pierdołowate gadki" - no powiedz mi, że w Twoich ulubionych filmach rozmowy są tylko o podniosłym charakterze, głębokich przemyśleniach i szeroko pojętej egzystencji.
Z jednym się zgodzę - filmy Tarantino kierowane są do określonej widowni. Ty do niej nie należysz, ja zdecydowanie tak. Czy jestem kobietą? No chyba nie jednak. Czy kobietami są wszyscy co dają wysoką notę temu filmowi? Nie tylko w naszym kraju zresztą. No chyba nie, zgadza się?
Twoje stwierdzenie i argumenty mające podtrzymać Twoją wersję są mniej więcej tyle warte, co wniosek, że ludzie uważający oba filmy o X-Menach za arcydzieło, to półmózgie dzieciaki przyczepione do cycka mamy, grzmocące gruchę przy fotce cycka Dody, nie wychylające głowy znad monitora komputera...
A tak na marginesie marginesów. "True Romance", to nie jest film Tarantino i od tego trzeba by zacząć, panie krytyk...
Ależ ty spostrzegawczy jesteś. No popatrz. Brakuje mi czegoś… hymn. Ciekawe dlaczego? Może dlatego, że każdemu człowiekowi czegoś brakuje? Gdyby niczego nam nie brakowało, bylibyśmy nieśmiertelnymi Bogami. Ale tak nie jest.
Z kolei ja zauważyłem, że tobie brakuje inteligencji i spostrzegawczości. Raz, ogólnie lubię filmy Tarantino. Dwa, Quentin współtworzył scenariusz do True Romance – i gdy przeczytasz mój pierwszy post to może zauważysz co miałem na myśli.
X-men – to trylogia filmów o KOMIKSOWYCH BOHATERACH. I jako taka jest znakomita – dlatego zasługuje na ocenę 10.
I jeśli masz zamiar znowu wypisywać bzdury, to się powstrzymaj. Nie ma potrzeby żebyś się jeszcze bardziej ośmieszał.
HAHAH! No i co w związku z tym? A właściwie co miałeś na myśli, przytaczając tutaj fakt założenia tego postu przez moją osobę?
Aha. Bardzo fajnie się z tobą rozmawia. To ty z kolei domyśl się co mam teraz na myśli: T…
No co, nie wiesz?
Wiem już wszystko właśnie, dlatego nie podejmuję dalszej dyskusji. Widać, że głupi nie jesteś, ale przyczepiłeś się głupiej tezy i brniesz w nią bez sensu. Nie rozumiem po co, tym bardziej jeżeli faktycznie lubisz kino pana Tarantino. No bo pomyśl, zastanów się przez moment:
"Tarantino robi filmy dla kobiet, bo w Death Proof laski gadają o pierdołach a True Romance się podoba kobietą."
Abstrahując, że True Romance to może w 1/4 film Tarantino, powiedz, że to brzmi jakkolwiek logicznie. A jeżeli duma nie pozwala Ci się przyznać do chwili słabości, to pozostaje mi tylko przybić Ci "piątkę" i życzyć powodzenia w dalszym szerzeniu tej głupiej teorii.
Jeśli to miało być zacytowanie mojej wypowiedzi to ci się nie udało. Nigdy nie napisałem takiego zdania.
Teraz spróbuje ci coś wytłumaczyć. Coś co może zmienić twój sposób patrzenia na świat… Kobiety i mężczyźni różnią się od siebie. Tak fizycznie jak i psychicznie. Ten temat można by ciągnąć w nieskończoność. Dlatego podam ci teraz przykład, odmienności gustów kobiet i mężczyzn. Telenowele – ‘Klan’,‘M jak mdłości’, ‘moda na sukces’, ‘barwy szczęścia’ itd. Są serialami przeznaczonymi dla kobiet. Nie znaczy to jednak, że nie znajdzie się kilu mężczyzn również oglądających tą nieznośną papkę. Tak samo w mniejszym stopniu jest z ‘True Romance’ i ‘Death Proof’. W tym pierwszym nawet tytuł wskazuje o czym jest film. Natomiast w drugim, mamy niekończące się ‘BABSKIE’ rozmowy bohaterek/plotkarek. Rozumiem – ukazać to z komicznej strony przez 5-10 minut, ale do diabła tak jest praktycznie przez cały film. I gdyby nie znakomity (jak zawsze) Kurt Russell oraz końcowe sceny to ten obraz byłby całkowitym dnem.
Na dokładkę:
-Death Proof – prasa uznała za film ‘o kobietach i dla kobiet’. Swojego czasu było o tym głośno. A zapamiętałem to bo miałem wielkie oczekiwania od Death Proof. Nie chciało mi się wierzyć w to co czytałem. Ponad to, większość widzów płci żeńskiej było zachwyconych tym filmem. Inaczej było z facetami. Ja siedziałem i się totalnie nudziłem. Jedynie scena postrzelenia Stuntmena Mike’a – jego histeria i ucieczka były zabawne. Plus końcówka z biciem Mikea i fatality.
Po pierwszym zdaniu nie chce mi się czytać tego co napisałeś. Próbowałem jakoś normalnie porozmawiać. Omijając ironię i kpiny (tak, zgadza się, na początku było inaczej, ale tak jak napisałem, widać, że głupi nie jesteś). Po pierwszych słowach Twojej wypowiedzi odechciało mi się. Także brnij w te tępackie teorie.
I tak jak napisałem wyżej:
piątka!
Dla mnie koniec.
nie dyskutuje z twoja niska ocena, ale co to za bzdura ze Tarantino robi filmy dla kobiet ??? skad takie debilne wnioski ?? a kto robi filmy dla facetow, bo widac zle filmy dobieram,
wlasnie obejrzalem:) nie wiem jak tak dlugo moglem nie trafic na ta pozycje, ale dzieki temu poczulem lekki powiew swiezosci, a nie kolejnego odgrzewanego kotleta:) przed wlaczeniem trafilem na wasza "dyskusje";) i jedyne co moge stwierdzic po zapoznaniu sie z tematem, to to( jak dotad nigdy nikogo nie obrazilem jeszcze na forum, ale nie wytrzymam!),ze zalozyciel tego watku jest idiota. rozumiem ze komus sie film nie podoba, ale taki kretynizmow to dawno nie slyszalem. "film dla kobiet"- rece opadaja. i dalsza argumentacja tez wbija w fotel! czlowieku nie wiem jakie ty filmy tarantino lubisz, bo twierdzisz, ze jestes fanem, ale wnioskuje , ze tylko te ci podchodza, w ktorych nie pojawia sie temat milosci. bo porownywac ten film do m jak milosc to lekkie nieporozumienie. mam nadzieje ze zasnales po pierwszych 15 min, a potem po prostu chciales troche pozgrywac cwaniaka i zalozyles watek. bo jesli dochodzisz do takich madrych wnioskow bo obejrzeniu ( i nie chodzi mi o ta ze sa krytyczne, tylko o sama argumentacje) to po prostu nie mam pytan!
Do Janka:
Nie gniewaj się, ale Twoja teoria o tym, że "True Romance" jest filmem dla kobiet (w domyśle: dlatego Ci się nie podobał) nieco mnie rozśmieszyła:) (nie oglądałem Death Proofa, więc na jego temat się nie wypowiadam).
"Prawdziwy romans" aż epatuje przemocą (np. scena z Jamesem "Soprano" Gandolfinim i Patricią Arquette - po prostu zwala z nóg) i raczej nie poleciłbym go żadnej wrażliwej kobiecie (a takich, wśród ogółu kobiet, z pewnością jest wiele i sam kilka znam). Ten film należy do moich ulubionych, ale prawdopodobnie nie obejrzę go nigdy ze swoją małżonką (chyba, że zasłaniając jej często oczy). Film mógł Ci się nie podobać (bo gusta są różne), ale...Twoje tłumaczenie jest po prostu głupie i nijak ma się do rzeczywistości. Postaraj się w przyszłości o jakieś bardziej sensowne argumenty.
Pozdro
Tutaj przytoczę kilka wypowiedzi kobiet/dziewczyn pod moim postem:
'Rzeczywiście nie każdemu podobają się filmy w których angażował się Tarantino. On robi filmy całkowicie niezależne. Mozna go albo kochać albo nienawidzieć. :)
Ja oczywiście go kocham. xP ' - Chimeria
Ale się uśmiałam..Tarantino i babskie filmy..tak też właśnie słyszałam, że krew i pościgi to to co kobiety lubią najbardziej :) Prawdziwy romans wg mnie świetny, DP też niczego sobie..nooooo ale w końcu jestem kobietą:) -lobuzka
Gusta guściki. Nie krytykuję bo każdy ma swój i ma do tego prawo.. tylko wciąż się dziwię jak strasznie mogą się różnić :) Death proof - jeden z moich ulubionych. Prawdziwy romans też jest świetny. - roodia
Podsumowanie. Tak naprawdę kobiety pod niektórymi względami są mniej wrażliwe od mężczyzn. W historii zorganizowanej przestępczości (jak i historii ludzkości - jako takiej) to właśnie kobiety wykazywały się największą brutalnością i bezwzględnością. To co prezentują nam na co dzień (nam mężczyznom) w większości jest grą pozorów.
Ale tak czy siak, przemoc jest słabym wskaźnikiem dla której płci 'przeznaczony' jest dany film.
ps
'przeznaczony' - oczywiście chodzi mi, że jest zrobiony z myślą o kobietach, a nie 'jest tylko dla kobiet'.
Ok, NIEKTÓRYM kobietom film się bardzo podoba/-ł. Znam nawet jedną wrażliwą dziewczynę, która również bardzo lubi "True Romance" (moja siostra:), co możesz zaliczyć jako argument na swoją stronę. Niemniej i tak się nie zgodzę z tezą, że to jest film dla kobiet, bo znam sporo innych dziewczyn, wobec których ta teoria daje w łeb.
W innej kwestii częściowo mogę przyznać Ci rację - kobiety potrafią być bezwzględne. Co do historii przestępczości to nie mogę się wypowiadać, jak to naprawdę jest, mam jednak przykłady z życia wzięte. Szczególnie szokująco agresywnie potrafią zachowywać się dziewczyny z gimnazjów (ogólnie gimnazja uważam za poroniony pomysł, ale mniejsza o większość...). Moja siostra kilka ładnych lat temu uczęszczała do jednej z takich szkół, więc wiem, co mówię. Jednak, mimo tego, nie generalizowałbym, bo w sumie na to, kto jaki jest, ma wpływ dużo czynników (ot środowisko chociażby). Zgodzę się, że kobiety potrafią manipulować facetami, a co za tym idzie potrafią być sprytniejsze i bardziej wyrafinowane od nas, nie oznacza to jednak, że tak jest w każdym przypadku. Tak więc jeżeli chcesz to wszędzie znajdziesz dowody na swoją tezę, tyle tylko, że teza ta uogólnia wiele spraw.
"Przeznaczony"...Być może "targetem" "Prawdziwego romansu" (w założeniu twórców) miały być kobiety. Możliwe, że wątek miłosny głównych bohaterów (a także sam nawet tytuł filmu) miała/ma przyciągać również płeć piękną przed ekrany kin/tv/monitorów. Ale "intensywność" filmu, w szczególności gwałtowność i brutalność niektórych scen, pozwala przypuszczać, że tylko wybranym paniom ten film przypadnie do gustu. Bo uwierz mi, że ktoś, kto lubi komedie romantyczne czy polskie seriale typu "M jak miłość", może nie wytrzymać seansu "Prawdziwego romansu" do końca. Takie moje, być może równie mylne jak Twoje, zdanie;)
Pozdrowienia
Oczywiście ten film skierowany jest/był do osób młodych. Tak jak Death Proof. Młode kobiety a te po 40 roku życia to praktycznie dwa różne gatunki człowieka...
Ale rozpatrzmy jeszcze przypadek Death Proof. Swojego czasu wszędzie pisano o tym jak bardzo 'babski' jest ten film. Nie mogłem w to uwierzyć więc wybrałem się do kina. I co? I prawda. Wszystkie dziewczyny, które widziały Death Proof były nim albo zachwycone, albo się im po prostu podobał. Oczywiście mówię o swoich znajomych - żeby nie było, że generalizuje.
Janko jesteś wszędzie...
Death proof jest kobiecym filmem i tak pisze nawet na opakowaniu DVD że jest to najbardziej kobiecy film roku...kobiety chyba też lepiej się na nim bawią. Mi film średnio się podobał a moja siostra oglądała go już z kilka razy ale nie mówię że ten film jest tylko dla kobiet, mój kumpel nie lubi filmów Tarantino ale DP uważa za świetny film więc zależy od widza i można by tu gadać i gadać ale czy Prawdziwy romans jest bardziej skierowany do kobiet?? Nie powiedziałbym. Film wydał mi się brutalny i nawet nie przyszło mi do głowy że ten film może być właśnie kierowany do kobiet.
Jestem wszędzie bo jestem bogiem/królem świata.
Co do mojego stanowiska, zapewne przeoczyłeś ten fragment z mojej wypowiedzi:
' 'przeznaczony' - oczywiście chodzi mi, że jest zrobiony z myślą o kobietach, a nie 'jest tylko dla kobiet'. '
I jak już wcześniej powiedziałem przemoc jest słabym wskaźnikiem dla której płci przeznaczony jest dany film.
"Jestem wszędzie bo jestem bogiem/królem świata"
Hehe, to akurat jest zabawny żarcik.
Dobra inaczej...nie uważam aby Prawdziwy romans był zrobiony z myślą o kobietach, chyba że weźmiemy pod uwagą wątek miłosny między naszymi bohaterami (troche romantyzmu ma ten film- i faktycznie dużo kobiet lubi takie kawałki) ale czy to oznacza od razu że film jest kobiecy?? chyba nie...ja przynajmniej nic takiego nie odczułem podczas oglądania filmu. Chyba zależy od widza i jego upodobań- a nie płci. Tak jak ktoś wcześniej napisał nie wszystkim fankom 'M jak miłość' może się ten film spodobać przez właśnie brutalność (zgadzam się przemoc nie jest wskaźnikiem dla której płci jest przeznaczony film) mimo że jest w nim wątek miłosny.
Kobietom które znam Prawdziwy romans się nie spodobał.
Kiedyś pożyczyłem mojej koleżance "True Romance" i też się jej nie podobał. Nie uważam, żeby Tarantino robił filmy DLA kobiet. Myślę, że on robi filmy dla wszystkich. Choć muszę przyznać, że często w jego filmach kobiety grają dosyć mocne i wiodące postaci. Wyjątkiem może "Reservoir Dogs" i "Pulp Fiction" - po tych filmach w jego kolejnych dziełach kobiety zaczęły odgrywać coraz mocniejsze role - przykłady: "Jackie Brown" i "Kill Bill" no i w "Death Proof" ta druga grupa dziewczyn. O ile się orientuje to w IB też będzie mocna kobieca postać...
Jak myślicie? Skąd taka zmiana u Tarantino - najpierw dwa męskie filmy, a potem coraz większa supremacja kobiet?
Tomeksan
Cieszę się, że ktoś oprócz mnie zauważył tą prostą prawidłowość w
twórczości QT. Ale nie zgodzę się co do stwierdzenia jakoby QT nie robił
filmów ze szczególną myślą o kobietach… i jeszcze co do Pulp Fiction.
W tym filmie to właśnie KOBIETY nakręcają całą fabułę. A to jedna
przedawkuje heroine. Inna nie weźmie pamiątkowego zegarka z kangurka, tak
jak ją prosił Butch. Wcześniej mamy tajemniczą i lekko perwersyjną
Esmarelde Villalobos. No i jeszcze całkowicie szaloną ‘Honey Bunny’ –
dziewczynę ‘Pumpkina’.
1
To nie był żart…
2
Chodzi mi o rozwiązłość i specyfikę dialogów a nie o sam wątek miłosny. Ja
sam bardzo lubie musicale typu ‘On the town’; 'singin In the rain’ czy. W
każdym z tych filmów występuje wątek miłosny albo nawet kilka. Z tym, że
nie są to obrazy ‘przeznaczone’ dla kobiet (jak np. Death Proof i True
Romance) ale dla uniwersalnej publiczności.
Może i tak ale nie wiem...nie jestem do końca przekonany bo np. przy DP czuło się że to kobiecy film ale nie poczułem tego przy PR, wręcz przeciwnie wydał mi się męski, chociaż może przez tą brutalność odniosłem takie wrażenie, nie wiem...będę musiał go jeszcze kiedyś zobaczyć, może masz racje.
Mam 3 kopie tego filmu na dvd:P jakos tak wyszlo, wszystkie z GW, pozyczalem paru kumplom i wszystkim sie podobal wiec film na pewno nie babski (w trakcie dyskusji ktos zarzucil takim stwierdzeniem)
Ode mnie dycha bo naprawde swietne kino