Film dobry a nawet podchodzący pod bardzo dobry. Można było się spodziewać czegoś więcej po tym kto pracował nad tym filmem, ale nie narzekam. Świetna rola Patrici Arquette. W filmie widać "ręke" Tarantio - te dialogi, te filmy kung-fu i te zakończenie. Bum! Bum! Bum! Bum! Bum! Bum! Bum! Bum! Bum! Bum! Bum! Bum! I prawie wszyscy giną.
Przed chwilą obejrzałem film pierwszy raz. Domyślałem się zakończenia już w scenie kiedy gangsterzy przygotowywali się do akcji (scena z ładowaniem broni) ale i tak fajnie sie oglądało. Zakończenie w 100% w stylu Tarantino, prawie jak we Wściekłych Psach :)
Patricia Arquette zagrała słodziutko ^_^
Najzabawniejsze jest to że zakonczenie filmu zostało zmienione;/..orginalnie w scenariuszu oboje Clarence i Alabama giną, a tak, komuś sie spodobaly postacie i przezyly..finito;/
nie do konca. W orginalnym zakonczeniu zginal Clarence tylko, Alabama przezyla. Chciala sie co prawda zabic, ale zrezygnowala z pomyslu i wrocila do miasta.