Całkowitą sensacją i zaskoczeniem było dla mnie to, że w filmie gra Brad Pitt! Zaskoczeniem na początku niezbyt przyjemnym gdyż nie za bardzo przepadam za tym aktorem (chociaż zależy od roli) ale w tym filmie postać w jaką się wcielił normalnie mnie urzekła! (Brad miał już podobną rolę w 12 małp, za którą mam do niego respekt, że potrafi z robić z siebie głupka a nie tylko pokazywać napompowane mięśnie...)
Floyd jest po prostu boski ;) Jest ideałem luzaka, który na okrągło chodzi skopcony i ma w dupie wszystko co dzieje się dookoła.
Scena gdy Floyd właśnie ciągnie sobie z bongo i włazi mu do domu mafia z wielkimi karabinami na co Floyd mówi: "WOW" mnie rozwaliła doszczętnie :D
Oprócz tego kocham ten film nie tylko ze względu na Quentina ale też dzięki temu, że główny bohater rozmawia z Elvisem będąc w łazience... ale to zasługa Quentina więc na jedno wychodzi :p
Normalnie mogłabym go oglądać po sto razy ;)
Mnie rozwaliło kiedy Floyd tłumacząc mafii jak dojechać do hotelu pyta ich czy nie chcą sobie 'zassać'...
właśnie za tą rolę pochwaliłam Pitta na jego forum, ludzie nie wierzą własnym oczom jak widzą tego okrzyczanego lalusia w takiej roli.
no ale jest jeszcze seryjny morderca w "Kaliforni" i złe alter ego w "Podziemnym kręgu"
myślisz, że jest tam lalusiem? hmm, no być może - zostałam zaślepiona nim samym i nie zauważyłam, że jest nieco zniewieściały (a może to atmosfera samego filmu?) a tak btw - Morgan Freeman jest teraz w kampanii reklamowej AXE (!!!) polecam zabawę w detektywa, chociaż sama 'rola' jest przykra O_o
o tak, widziałam tę "rolę" Freemana w reklamie!oj smutne;) niby aluzja do Siedem i Podejrzanych, boki zrywac:]co to znaczy? chyba tylko tyle, że prawa Hollywood są okrutne i staruszek-murzyn kończy grając w reklamie taniego dezodorantu
najlepsza scena to ta, kiedy Alabama, skutecznie opierając się temu skr...synowi sycylijskiemu, mówi mu że nie wygląda za dobrze i kwituje to swoim słodkim śmiechem, mimo tego, że jej twarz też nie prezentuje się znakomicie. no tak, to też jest tarantinowskie.
Ten aktor w reklamowce AXE to wcale nie Morgan Freeman tylko ktos podobny no i cala reklama taka stylizowana na "siedem", a moja ulubiona scena w TR oprocz Eliota opsypanego koksem w samochodzie i rozmow z Elvisem to cala scena C.Walkena a w szczegolnosci gdy mowi jak trafil do ojca Clarensa: "Twoj synek idiota zostawil prawo jazdy w rece jakiegos trupa.."