Nie rozumiem "zachwytów" nad tym filmem.
Gra aktorska jest na mizernym poziomie (zwłaszcza głównej aktorki), fabuła no ok to w końcu film akcji ale głupot i tak jest sporo, sceny walki Predatora są bardzo słabe, ogólnie nic specjalnego i osobiście nie widzę żadnego "powiewu świeżości" słaby jak pozostałe z tego uniwersum (oczywiście poza 1-ką)
Najbardziej boli ten głupi i na siłę przez cały film wpychany motyw "GIRL POWER" i cała JA SAMA JEDNA przeciw patriarchatowi - sposób w jaki to jest przedstawione jest żenujący.
Mistrzowska scena jak główna bohaterka idzie w przeciwną stronę niż pozostałe kobiety a w tle podniosła muzyka - brakuje tylko amerykańskiej flagi :).
Ostatnia scena też urywa głowę :)
Więc niestety słabo i nie polecam