Ten film był... dziwny. Z jednej strony lepszy niż te stare próby prequeli, sequeli, remaki na jedno kopyto. Prosty i przejrzysty. Zleciał w mgnieniu oka, bez żadnych zapowiedzi sequeli itd.
Z drugiej strony... o czym? Ja wiem, że w tego typu filmach nie ma co oczekiwać rozwiniętej, a tym bardziej logicznej fabuły ale serio, chociaż minimalnie się postarać? Leci statek, nie wiadomo skąd, dlaczego akurat tutaj, wyskakuje z niego Predator, nie wiadomo po co, nie wiadomo kim jest/są, czego chcą, po prostu sobie wysiadł i stwierdził że tu będzie fajnie xD
Ja już pomijam bezsens głównej bohaterki, która nie potrafi strzelać z łuku, nie trafia strzałami i siekierami w nic poza drzewami a po minucie zdobywa nadludzkie zdolności latania, pas we wszystkich możliwych sztukach walki i kwiatek + 10 do niewidzialności.
Więc podsumowując film do szybkiego obejrzenia i zapomnienia. O dziwo po tym filmie nie mam aż takich wyrzutów sumienia straconego czasu jak przy poprzednich pożal się boże "remakach".
A propos zapowiedzi sequeli - warto poczekać do końca graficznego zakończenia filmu. IMO jest zapowiedź kontynuacji, a przynajmniej wskazania dalszego ciągu wydarzeń tej historii.
Dlaczego i po co tam wylądował? Z tej samej przyczyny co zawsze - wyzwanie i zbudowanie siebie w plemieniu Predatorów.