Kiedyś pierwszy Predator z Arnim oglądało się z zapartym tchem. To zresztą jeden z nielicznych filmów A.S, który do dzisiaj się nie zestarzał. Kolejne Predatory dawało się oglądać i tak samo jest z tym a nawet lepiej. Początkowo sądziłem, że nie udźwigną efekty czy fabuła a tu niespodzianka. Fajne kino, fajnie zrealizowane oczywiście w stylu jatek z Predatora. Plus Indianie, wczesny Dziki Zachód, dobra główna rola. Polecam.