Film mi się ogólnie podobał. To jak został przedstawiony Predator i niektóre sceny zabójstw z jego udziałem. Zanim obejrzałem film widziałem trailery jak zapewne większość i oglądając go zastanawiałem się cały czas jak ta kobitka z łopatka na sznurku zabije kosmitę, przemierzającego galaktyki o budowie Hulka i tradycji polowania w całej swojej rasie. Po cichu miałem nadzieję że film być może przełamie stereotyp i wreszcie Predator wyjdzie że starcia zwycięstwo - jakby sugerowała logika. Niestety zawiodłem się po raz kolejny w tym aspekcie. Tłumaczę sobie to tak że taka już specyfika tego rodzaju filmów i człowiek musi na końcu wygrać i kto by oglądał taki film gdzie Predator "zmiata" tym czy innym sposobem, wszystkich i odlatuje w sina dal (w sumie jak bym oglądał xd ). Dlatego dochodzę do wniosku (po tym i innych filmach z serii), że Ziemia to zwyczajne miejsce wygnania na którą zsyła się najsłabszych/najgłupszych Predatorów w danym plemieniu (?) żeby zwyczajne nie przeszkadzali prawdziwym wojownikom w walce z takimi np Alienami. .. RIP, kiedy wreszcie nakręca film o takich osobnikach jak tzw. Hunter z AvP(komiks-nie film)????!!!!!