Ostatni raz w kinie byłem tak zachwycony oglądając ,,Ostrożnie pożądanie".Wedle mojej oceny ,,Prorok" to ,,Ojciec chrzestny" XXI wieku.Genialny film i tyle(10/10).Nie będę się rozpisywał.
No,pozwolę sobie na kąśliwą uwagę,mianowicie,kilka dni temu obejrzałem sobie Russella Crowe w nowym Robin Hoodzie.Porównując jego aktorstwo (niektórzy się nim zachłystują) z kreacją Tahara Rahima ,kolejny raz upewniam się,że ten Crowe to może z Kotem Tomaszem występować reklamach Netii.Ukłony,esforty