Obydwa świetne.
Offender niedoceniony uważam, a Prorok twórcy filmu Rust and Bone, o czym dowiedziałam się po seansie, jeden z trzech najlepszych filmów 2012 roku.
No i na ich tle nie powinno się oceniać polskich więziennych, bo chociaż u nas mają status kultowych, to na tle tych więziennych perełek wypadają jak ostatnie "dzieła" teatru telewizji na tle starej Kobry.