Ja też płakałam ze śmiechu,a że uwielbiam kino P.Almodovara,oraz "aktorów",których zatrudnia do swoich filmów,to osobna bajka:)P.S Dodam, iż nie było oprócz mnie nikogo innego wówczas w kinie,także mogłam się uśmiać ,oj mogłam :)!!!Bo ,czasami trafia się na ludzi nawet na komediach,którzy zbyt mało się śmieją,takie jest moje zdanie:)!!!
Celna uwaga co do widowni kinowej - czasem bywa tak świetnie ułożona, że aż niemrawa :-/ - jakby nie wypadało się śmiać.