O ile dobrze pamiętam Franc się ustawił z dużą kasą gdzieś w tropikach u brata , więc skąd się wziął w więzieniu.
Jakby nie patrzeć to ubił rosyjskiego dyplomatę. Po takim numerze raczej nigdzie nie mógłby się czuć w pełni bezpiecznie no chyba, że poleciałby w kosmos.
Jakby nie patrzeć. Zanim doszli by, że to Franz, zanim by go złapali, zanim rozpatrzyli wniosek ekstradycyjna itd to by minęło dużo czasu. Zaliczając areszt na poczet kary nie ma siły by Franz wyszedł w 2019 roku przy wyroku 25 lat(i odsiedzeniu pełnego wyroku - w końcu recydywista).
Kolejny film Sz. P. Pasikowskiego gdzie brak logiki w fabułę w nawiązaniu do poprzedniej odsłony.
p.s. Ogólnie nie mam nic przeciwko filmom W. Pasikowskiego (żeby nie było ;))
Fakt. W hotelu nikt Franza nie widział...I wymknął się :) Nie kpij. Pitbulla poskładał porządnie, a o swoje poletko, by nie zadbał? Bez kitu.
Przyjmijmy nawet, że akcja w hotelu dzieje się 01.01.1994. Franza widzi ok 20 osób. Niech nawet go wszyscy znają z imienia i nazwiska. Podają dane policji, tyle że Franz już jest w NZ. Po jakimś czasie dzwoni do młodego. Przyjmijmy, że dzwoni w okolicach kwietnia (dolot, aklimatyzacja, zainteresowanie się Nadii bratem Franza). Polska policja namierza go w ciągu 5 minut (w końcu są najlepsi - cytując Despera z PB "Magiera jak przeczyta scenariusz może rozwiązywać sprawę w półtorej godziny. Nam zajmuje to troszkę czasu" [czy jakoś tak]) Wystąpienie o ekstradycję, eksteadycja, proces. No nie ma bata na te ramy czasowe.
I o to chodziło w moim wpisie.
Z tym poskładaniem Pitbulla to też można polemizować.
Bez kitu.
I do opisu się odnoszę. Mam takie prawo i z niego korzystam. Bez kitu ;)
I wg mnie Pitbulla nie poskładał za fajnie. I znów mam prawo tak sądzić. I bez kitu z niego korzystam ;)
Tak, masz prawo :) Pozdrawiam. Zwiastun i już sam film coś więcej powie, bo jak dobrze wiemy twórcy w plakaty i opisy nie potrafią zbyt dobrze.
Przecież nigdzie nie pisze, że Franc wyszedł w 2019 roku, pisze: ''Po 25 latach odsiadki Franz Maurer wychodzi z więzienia''. Może akcja filmu nie dzieje się w 2019, a w 2020 roku? Może w filmie nie będzie dokładnie sprecyzowanych odniesień do kalendarza?Przecież tego jeszcze dokładnie nie wiemy... A co do realizmu serii, to powiem tak: po tym co Franc w części 2 zrobił z pudełkiem zapałek przy pomocy karabinu Tantal, wiem, że czasem trzeba na pewne sprawy spojrzeć z przymrużeniem oka, po prostu. :)
Już wiem.Franca gryzło sumienie i sam się zgłosił.Potem tego żałował , jak Jurek Kiler po oddaniu kasy.
Mi to wygląda trochę jakby to mu się przyśniło, leży ranny, ledwo żywy, chwilę wcześniej mówi że chciałby żeby taka jedna go kochała, a tu nagle bang, ona przychodzi, zabiera go, pieniądzę też, i po chwili są na hawajach, można by pomyśleć raj, kobieta, pieniądzę i hawaje.
No i teraz przychodzi zwiastun 3 części, okazuje się że Franz był w więzieniu, potem scena z Wolfem i pyta go o ten milion Sawczuka
Tak na prawdę Nadia nigdy nie wróciła po niego, pieniędzy nie zabrał, na Hawajach nie był, obudził się w szpitalu, potem go zamknęli a to wszystko okazało się być snem
Nawet biorąc pod uwagę taki wariant to Wolf z dziurą w gardle ledwie żywy dowieziony do weterynarza tej kasy też nie wziął. Czyżby znowu zła kobieta?
Motyw ze snem możliwy, ale strasznie upraszczający całą historię tylko po to by mieć możliwość nakręcenia kontynuacji. Nie chciałbym, żeby tak było, bo kompletnie przekreśla to końcówkę drugiej części. Franz dzwoni do Nowego, który bez palca kurzy papierosy - ok, to oczywiście też mogłoby być fragmentem rzekomego snu, tylko po co takie rozwiązanie? W mojej opinii tego typu uproszczenie fabularne nie przyczyniłoby się pozytywnie na odbiór filmu.
Dokładnie. Gdyby w końcówce był pokazany sam Franz z butelką patrzący w dal na wysepce to obrócenie tego w sen miałoby sens i niczego, by nie niszczyło, a tu dochodzi do rozmowy telefonicznej Franza z Nowym, gdzie ten mówi, że brakuje kasy, a Franz, że Nadia zakochała się w jego bracie i jakieś inne szczegóły. To wszystko miałoby być snem? Jak dla mnie zbyt grubymi nićmi, by to było szyte, więc też nie chciałbym takiego lichego wyjaśnienia.
Za parę dni premiera więc wszystko się wyjaśni, ale taki pomysł przeszedł mi do głowy.
Potem obejrzałem końcówkę 2 części i to było za ładne wszystko.
A jeśli chodzi o ten motyw snu to byłby wzięty trochę z taksówkarza
Na początku drugiej części wychodzi po czterech latach za pieniądze brata z NZ. To mogło być na sankcji znając polskie realia. Wyrok łączny zalicza poprzednią odsiadkę i nie ma co się czepiać tych 25 lat.
Z resztą nie wiadomo, w którym roku toczy się akcja Psów 3.. może to być 2020 albo równie dobrze 2030. Mógł sam wrócić i odsiedzieć wyrok albo ekstradycja. Z resztą to tylko kino akcji.. (wiem, że wielu z nas ma do tego filmu sentyment) i nie oczekujmy jakiejś wielkiej logiki w tym wszystkim. Przecież to że trafił w pudełko zapałek na strzelnicy też jest mało realne a się nad tym nie zastanawiamy - prawda?
A ja mam inną wizję. Franz zabija Sawczuka, próbuje uciec śmiertelnie ranny, Nowy go przepuszcza. Natomiast ze śmiertelną raną byłoby mu ciężko uciec gdziekolwiek więc policja go chwyta. Franz jest w stanie śmierci klinicznej. To by wyjaśniało wizje z ostatnich scen. Poza tym kilka lat temu na na Woodstocku Bogusław Linda zapytany o tę scenę wyjaśnił cytuję ,,Władek wymyślił że ta scena jest po śmierci Franza, że to jest w niebie''.
Szczerze mówiąc nigdy o tym nie słyszałem, na Woodstocku nie byłem ani nie jara mnie ten klimat więc nie obiło mi się to o uszy.
Ale to by pasowało do mojej teorii, serce mu się zatrzymało na chwilę, ale go odratowali
Premiera za kilkanaście dni. Wszystko się okaże, ale umówmy się Władek to nie jest idiota. Nie będzie wciskał bajek ani głupot. Skoro wszyscy aktorzy twierdzą że scenariusz stoi na wysokim poziomie to chyba wiedzą co mówią.