PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=835816}
6,4 51 tys. ocen
6,4 10 1 50673
4,3 35 krytyków
Psy 3. W imię zasad
powrót do forum filmu Psy 3. W imię zasad

Poprzeczka była wysoko zawieszona. Niestety, ale porównując "w imię zasad" do poprzednich filmów, to niestety głównym bohaterem jest strzelanina. Pierwsza połowa filmu genialna, druga słaba. Pierwsza część wielowątkowa, trzymająca w napięciu. Druga to strzelanina bez sensu.
Budzimy się w 2019 roku, gdy Franz wychodzi z paki. Zastaje nową rzeczywistość, w której nie umie są odnaleźć, bo wszyscy jego ludzie nie żyją lub są nikim. Czyli po raz kolejny "psy" są spuszczone z łańcucha i mogą ugryźć. Tak było w pierwszej i drugiej części. W 3 części Franz staje na straży sprawiedliwości "w imię zasad".
Cezary Pazura jest dziadkiem bez kciuka na rencie. Jak on trzymał pistolet bez kciuka?! Od 25 lat nie trzymał broni, a rozwala połowę grupy szturmowej z precyzją snajperską. Serio?

Na końcu drugiej części Franz emigruje do Nowej Zelandii. Jakim cudem trafił do więzienia? Jakim cudem uczy się korzystania z internetu w ciągu kilku dni?

Mnóstwo wątków totalnie bez sensu. Dorociński poznaje dziewczynę na stacji benzynowej i co z tego wynika? Absolutnie NIC. Kolejny motyw zaangażowanego policjanta, który zaniedbuje rodzinę. Nic to nie wnosi do fabuły.

Grupa antyterrorystyczna wpada do mieszkania Morawców dzień po odkryciu, że ich syn został zamordowany. Mimo to widać uśmiechniętą rodzinę jedzącą obiad. Żadnej oznaki żałoby. Nikt nie jest zmartwiony, że ojciec TEŻ zaginął.

Franz wychodzi z więzienia i grozi mi GRU. Odwiedza Nowego, któremu tego samego dnia zginął syn. I co? Dla Nowego to przecież przypadek.

Fabijański. Kolega syna Morawca okazuje się byłym snajperem z Afganistanu, który z dnia na dzień chce zabijać policjantów. Scenarzysta długo nad tym nie myślał.

Frycz. Rola totalnie z dupy. Były TW, który czyści kible. Ten sam przypadek co Fabijański. Wiem, że trzeba było dodać kilku gości do pomocy Franzowi, ale to jest tak naciągane, że głowa mała.

GRU szuka Franza. I co z tego? Nic.

Na ogromny plus rola Bogusława Lindy, Mirosława Baki, Dorocińskiego oraz Tomasza Schuchardta (Cegielski).

Siłą poprzednich części było to, że strzelaniny, czyjaś śmierć miała głębszy sens. Tutaj widzimy naparzankę pokroju filmów Patryka Vegi. Jak na dzikim zachodzie.

Siłą poprzednich części były kapitalne dialogi, które każdy Polak kojarzy. W tej części wszystkie dobre dialogi są zawarte w trailerze.

lukaszsedek

"Cezary Pazura jest dziadkiem bez kciuka na rencie. Jak on trzymał pistolet bez kciuka?! Od 25 lat nie trzymał broni, a rozwala połowę grupy szturmowej z precyzją snajperską. Serio?"

Skąd wiesz, że to on "rozwala"?

"Na końcu drugiej części Franz emigruje do Nowej Zelandii. Jakim cudem trafił do więzienia? Jakim cudem uczy się korzystania z internetu w ciągu kilku dni?"

Oglądałeś początek filmu w ogóle? Jeśli tak, to nie pisz bzdur. A korzystania z Internetu mógł nauczyć go Panicz (żadna filozofia, nawet starsze osoby to potrafią).

"Mnóstwo wątków totalnie bez sensu. Dorociński poznaje dziewczynę na stacji benzynowej i co z tego wynika? Absolutnie NIC. Kolejny motyw zaangażowanego policjanta, który zaniedbuje rodzinę. Nic to nie wnosi do fabuły."

Moim zdaniem wniosło, bo pokazało, co robili nieuczciwi policjanci i dało trochę refleksji o zwodzie policjanta.

"Grupa antyterrorystyczna wpada do mieszkania Morawców dzień po odkryciu, że ich syn został zamordowany. Mimo to widać uśmiechniętą rodzinę jedzącą obiad. Żadnej oznaki żałoby. Nikt nie jest zmartwiony, że ojciec TEŻ zaginął."

Po raz kolejny nie zrozumiałeś sceny. To nie było mieszkanie Morawców. Naucz się oglądać uważnie.

"Franz wychodzi z więzienia i grozi mi GRU. Odwiedza Nowego, któremu tego samego dnia zginął syn. I co? Dla Nowego to przecież przypadek."

A jaki związek ma GRU i zniknięcie Nowego.


"Fabijański. Kolega syna Morawca okazuje się byłym snajperem z Afganistanu, który z dnia na dzień chce zabijać policjantów. Scenarzysta długo nad tym nie myślał."

Po tym, co zobaczył chciał się zemścić. Zresztą nie miał wyjścia, otoczyli ich i musieli się bronić.

"Frycz. Rola totalnie z dupy. Były TW, który czyści kible. Ten sam przypadek co Fabijański. Wiem, że trzeba było dodać kilku gości do pomocy Franzowi, ale to jest tak naciągane, że głowa mała."

Dla mnie świetna rola, nie jest naciągana i nie rozumiem, co do tego ma TW.

"GRU szuka Franza. I co z tego? Nic."

GRU nie szuka Franza, bo znalazło go na początku filmu i na końcu się wyjaśniło. Czego tu nie rozumieć.

"Siłą poprzednich części było to, że strzelaniny, czyjaś śmierć miała głębszy sens. Tutaj widzimy naparzankę pokroju filmów Patryka Vegi. Jak na dzikim zachodzie."

Ja to widziałem zupełnie inaczej. Mi się podobało, choć nie było to idealne.

"Siłą poprzednich części były kapitalne dialogi, które każdy Polak kojarzy. W tej części wszystkie dobre dialogi są zawarte w trailerze".

A moim zdaniem było wiele świetnych i zabawnych dialogów, sporo nawiązań do poprzednich części.