Zacznę tak. Byliśmy w 7 osób. Każdy był pod wielkim wrażeniem. To wyśmienity film. Wisienka na torcie. Gra aktorska wspaniała, film zrealizowany na najwyższym poziomie. To taka sentymentalna podróż. Dawnych gigantów, teraz dziadków, bez perspektyw i znajomości. Nie odnajdujacych sensu życia. To film o przemijaniu. Pięknie to pokazał Pasikowski. Każdy zagrał genialnie, nie bardzo mogę wyróżnić jednego z nich. Obsada rewelacyjna. Masa dobrego humoru, cała sala wybuchała śmiechem ale i momentami chwytalo za gardło . Scena w prosektorium ,czy wizyta u Wolfa .Moja żona , która chłodno przyjęła poprzednie części, tą jest oczarowana. Dziękuję Pasikowskiemu i całej ekipie za piękne zwieńczenie kultowej trylogii. Zakończenie daje do myślenia dwojako. Czy główni umierają, czy jednak nie. Jeśli to drugie to przy takiej frekwencji czyli wielkim zarobku można mieć nadzieję na 4 część. Ode mnie czapki z głów i wielkie brawa