Ewidentne nawiązanie do sceny przesłuchania Franca przez komisję weryfikacyjną z części pierwszej, tyle, że miast pecika Maurer dzierży w dłoni spluwę. Odczucia mam ambiwalentne.
Zamysł plakatu jak najbardziej ok, natomiast wykonanie mnie nie przekonuje. Jest zauważalny dysonans między realistyczną i naturalną twarzą Franza a resztą ciała, która jest ewidentnie czymś potraktowana.