Niestety Pan Pasikowski całkowicie zapomniał jak się pisze scenariusze . Franz i Morawiec zasługiwali na lepszy film. Scenariusz jest troszkę ponad poziomem filmów Pana Vegi co oznacza tylko tyle że jakiś jest. Scena strzelaniny to jakieś kuriozum wyrwane z "Niezniszczalnych". Film tak naprawdę ratują tylko aktorzy którzy starają się wyciągnąć jak najwięcej z tego scenariusza a tak to niestety dziury , dziury ,dziury.. Film ma jedną genialną scenę z udziałem Franza która pokazuje całe jego życie i dla niej warto zobaczyć film.