Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził. Fan prawdziwych Psów nie ma tutaj czego szukać, fan dobrego kina też nie. Momentami robi się z tego taka groteska, że człowiek śmieje się z zażenowania. Wątki miałkie, chaotyczne, często zupełnie z d...y i urywane, kompletnie bezsensowne i nieistotne dla fabuły. Lubos nie wiadomo po co, ta laska totalnie na siłę, komandos-informatyk hheh, Wolf i Angela???? :))) Kilka razy aż cisnął się na usta jakiś dobry tekst-riposta Lindy, człowiek na to czekał, a tu zonk, nic, zero. Nie ma tutaj nawet pół tekstu, który człowiek by zapamiętał. Wątek główny urywa się nagle zupełnie bez sensu gdy miał się właśnie rozbujać, w momencie jak przyszła nadzieja na ripostę. Linda wygląda jakby błagał o życie przez cały film, końcówka jest wręcz komediowa. Totalne zero jeśli chodzi o realia pracy psa. Nie liczyłem na wiele, ale nie spodziewałem się, że można aż tak zmiękczyć ten temat, daje 5/10 z sentymentu, na nic więcej ten film nie zasługuje. Psy znam na pamięć, wiele zwrotów używa sie do dziś, to jest dialogowy oscar, z tego czegoś nie zapamięta się nic poza zażenowaniem.