gdyby produkcja nie przesadziła ze scenografią. Ciągle nie mogę zrozumieć, jak szpital,
który został niedawno zamknięty stał się naglę ponurą norą rodem z Silent Hill. Wszystko
jest zbyt dosadne i nachalne. Ktoś się bardzo napracował nad pobrudzeniem tych ścian i
zrobieniu tego bałaganu, problem polega na tym, że nie wygląda to realistycznie tylko
bajkowo. Moim zdaniem to bardzo psuje odbiór filmu. Mogło być dużo lepiej, bo scenariusz
był całkiem ciekawy. Szkoda.