Nie mogę zrozumieć co to coś robi tak wysoko w tym rankingu, oprócz tego, że tylko zawadza. Film jest nudny jak flaki z olejem, nie zmusza do intelektualnego wysiłku, a język wzięty wprost z rynsztoka. Ode mnie 3/10 tylko dla tego, że jakimś cudem dotrwałem do końca.
Nie chcę nic mówić ale masz w ulubionych masę produkcji które też nijak nie zmuszają do intelektualnego wysiłku :)
A film absolutnie nie jest nudny i wszystko jest kwestią gustu. Nie pasuje styl Quentina, nie oglądaj. Proste.
jako że argumentacja dość niezła, można polemizować.
akcja - to zależy od gustu. jeśli chcesz typowej nawalanki, sięgnij po inne produkcje Tarantina (From dusk till dawn, czy Kill Bill na przykład. )
intelektualny wysiłek - tu się nie zgodzę, ponieważ dla kogoś na pewnym poziomie ( nie uwłaczając oczywiście nikomu ) pewne aluzje, zachowania i zwyczaje są bardziej rozczytywalne.
ale to też zależy od nastawienia człowieka do filmu
a język z rynsztoka, hm. tak, racja, ale to nadaje klimat filmowi. (;
Pierwsza sprawa. O czym jest ten film według was? Gdzieś na tym forum wyczytałem, że jest o wszystkim, ale według mnie jak coś jest o wszystkim to i o niczym. Film musi mieć jakiś główny temat, bez którego ciężko się za analizę takiego filmu zabrać. Po obejrzeniu tego filmu nie wiedziałem jak mam się do niego nawet ustosunkować ponieważ nie miałem zielonego pojęcia o czym ten film jest.
Co do języka, to tu masz rację. Tworzy klimat tego filmu i szczerze powiedziawszy, gdyby nie jechali tak łaciną stołową to w ogóle bym go nie obejrzał. Język sprawiał, że można było się pośmiać z dialogów, ale mam wrażenie, że nie o to reżyserowi chodziło. Kończąc, według mnie gdyby nie język ten film w ogóle by się nie znalazł w top 100, a tak jest na bardzo wysokim 20 miejscu. Myślę, że ludzie oglądają ten film żeby pośmiać się z dialogów i dlatego im się podoba. Nie mając zbyt wygórowanego gustu dają mu zawyżone oceny, ale mogę się mylić (bez obrazy).
" Nie mając zbyt wygórowanego gustu dają mu zawyżone oceny" hmm... może i ale co to wlaściwie znaczy "mieć gust" według ciebie? Ja ten film po prostu kocham, zajebiste dialogi, super muzyka tworząca klimat lat 80', świetna gra aktorska, mistrzowska rezyseria i ciekawe historie sprawiają ze oglądałem ten film chyba ze 30 razy i nadal mi sie nie znudził. Newet dostrzegłem w tym filmie wartości takie jak szacunek do ojca, wiara w Boga i mówienie o religii bez żadnych oporów(co w dzisiejszych czasach jest rzadkością i obciachem niestety), skutki brania narkotyków, nawrócenie Julesa i duma nie pozwalająca Butchowi poddać sie bez walki. To mój ulubiony film i jak uważasz mnie za mniej inteligentnego niż ty to twoja sprawa, mnie to gówno obchodzi.
też mój ulubiony film.
a to, że nie wiesz o co chodzi, to jeden z zabiegów Quentina, który łączy początkowo wzięte z nieba wątki w jeden, logiczny szyk (co zauważysz po jakimś 5. razie. :P)
abstrahując od niesamowitego humoru [kultowe dialogi] po wspaniałą muzykę, kończąc na wyśrubowanej grze aktorów i tematyce, ten film ma przekaz - dla każdego inny.
koledze 'z góry' ^^' daje moralizatorskie morały, mnie daje rozrywkę i niezłą opowieść o życiu.
jest do bólu prawdziwy, choć absurdalny. jak Tarantino. ; d
ps. a 'debile' którzy go nie rozumieją {ktoś do końca go zrozumiał? chyba nikt. ^} zupełnie, dają mu mało punktów, bo za mało tam seksu i krwi (której paradoksalnie jest dużo)
Po tym co tu napisaliście doszedłem do wniosku, że muszę go obejrzeć jeszcze raz. Może rzeczywiście coś przeoczyłem, może potraktowałem ten film zbyt pochopnie. Pewnie wynikało to z mojego negatywnego nastawienia do niego, od samego początku oglądania. Jeśli uraziłem fanów to przepraszam, nie to było moim celem, po prostu nie zrozumiałem tego filmu. Może za drugim podejściem się uda.
ejj, to była kulturalna dyskusja na wysokim poziomie.
(może prócz pierwszego posta;>)
a nie 'chRystE, Co SSa DeBiLiSm' :dd
Ja was wszystkich po prostu nie rozumiem! Gdy ktoś napisze posta bardzo konstruktywnego, długiego, zawierającego masę argumentów, wypowiedz, w ktorej wszystkie detale są dopracowane - linczujecie go. Teraz ktos inny napisal posta beznadziejnego, karygodnego, bezmyslnego, na poziomie idioty - też został zlinczowany! Dlaczego? Ponieważ obie wypowiedzi są PRZECIWKO "Pulp Fiction"! I jak tu rozmawiać z hipokrytami, ktorzy nie toleruja tego ze ktos ma swoje zdanie.
Żeby się nikt nie czepiał, mówię tutaj o tej wypowiedzi :
http://www.filmweb.pl/topic/631060/Pulp+Fiction%2C+czyli+film+o+niczym.html
w której autor musiał walczyć przez 4 strony z bandą nie dajacych dojsc do slowa ludzmi!
tamtej dyskusji nie tykałam, więc chyba nie tu Twój post. (;
ale powiedzmy sobie szczerze; takie krytykanckie debile (które odpowiadają na ten długi i wyczerpujący post.) albo nie widziały filmu i zachwycają się nim, bo ma dużo gwiazdek, albo i tak go nie rozumieją.. ;x
Może Ci trudno będzie w to uwierzyć, ale nie jestem bezmyślnym idiotą. Możesz się za mną wstawiać, ale logika nakazuje, że wtedy nie powinnaś mnie obrażać. Mnie nie przeszkadzają krytyczne komentarze mojej wypowiedzi, zdążyłem się do takich przyzwyczaić. Po za tym są to konstruktywne wypowiedzi i wcale się nie obrażam.