Przyznam szczerze, że nigdy nie pojmę tych wszystkich zachwytów na filmami Quentina. One nie mają żadnej wartości. Nic nie wnoszą, nic nie dają. Można je oglądnąć, czasami się pośmiać i nic więcej. Takie kino bez duszy.
A ja się nie zgadzam;)No wiadomo kwestia gustu,a o gustach się nie dyskutuje.
Uwielbiam Quentina i jego filmy.Jest genialnym reżyserem,ale kręci filmy,które mjaą fanów i antyfanów.Jednym się podobają,drugim nie,a inni ich nie znoszą.
Takie moje zdanie.Uwielbiam i kocham jego filmy;)