Rozpoczynamy małe głosowanie. Czy waszym zdaniem Pulp Fiction powinno wygrać Oscara za najlepszy film roku (1994) i tym samym zwyciężyć nad m.ni. "Forrest Gumpem", "Skazanymi na Shawshank" czy "Quiz Show"? Każdy może oddać tylko jeden głos. Piszemy krótko "TAK" lub "NIE" (+opcjonalna opinia)
Tak, Forest Gump to dobry film ale nic więcej, a napewno słabszy od filmu Quentina czy "Skazanych..."
"Forrest Gump" - bardzo dobry film film
"Skazani na Shawshank" - znakomity obraz
"Pulp Fiction" - Arcydzieło!
Jeśli miałby zostać przyznany Oscar za ostatnie 20-lecie to Pulp Fiction jak najbardziej powinno go dostać :P
Pozdro
Wiadomo!
"Skazani..." tylko dobry,
"Forest Gump" już bardzo dobry,
ale "Pulp Fiction" to mój ulubiony film i inaczej być nie może.
Skazani - arcydzieło
Forrest - arcydzieło
Pulp - arcydzieło
W sumie, który by nie wygrał, to na jedno praktycznie wychodzi.
Odpowiadam więc - NIE.
(1994 - jeszcze był Leon i chyba Głupi i głupszy - co za rok...)
Pulp Fiction i Skazani na Shawshank to tylko rewelacyjne filmy, natomiast Forrest Gump to prawdziwe arcydzieło. Takie moje zdanie.
Forrest Gump kompletnie nie zasłużył na Oscara, mimo że to bardzo dobry film. Zarówno 'Skazani', jak i 'Pulp Fiction' to rewelacyjne produkcje, wydaje mi się, że produkcja Tarantino, za swoją oryginalność i rewolucyjność powinna być nagrodzona Oscarem. Członkom akademii-jak zwykle- zabrakło odwagi.
Kompletnie to na Oscara nie zasłużyła Piła, natomiast Forrest Gump był obok Pulp Fiction najlepszym nominowanym filmem tamtego roku, więc Oscar dla tego filmu nie powinien dziwić. Równie dobrze Oscara mógł dostać "Pulp Fiction" i też byłoby w porządku. Reszta filmów odrobinę odstawała.
Nie.
Oscary o niczym nie świadczą, oprócz preferencji pewnego kółka wzajemnej adoracji. A brak statuetki nie jest hańbą, jeżeli nigdy nie otrzymały jej ikony światowego kina jak Kubrick czy Hitchcock, a rok temu z litości dostał ją Scorsese. Ile jest filmów kultowych, które Oscara nie dostały, a mimo to są wielbione przez rzesze fanów? Pulp fiction, Leon zawodowiec, Taksówkarz, Chłopcy z ferajny, Fargo... Wymieniam tylko kilka. Forrest Gump to znakomity film, a Pulp fiction jest zbyt bezkompromisowe, zbyt "quentinowskie", żeby mogło przypaść do gustu wszystkim. Za to chyba wszyscy fani je kochają. Oscar to tylko nagroda, prawdziwym sprawdzianem jest pamięć widzów.
Po czesci zgadzam sie z przedmowca. Jednak film taki jak Pulp Fiction mimo, iz jest z gatunku ktory raczej akademia rzadko nagradza oscarami, zasluzyl na to wyroznienie. Moim rankingu PF ma miejsce w czolowce wszechczasow kina amerykanskiego.
No i ostatecznie nie powiedzialem konkretnie z wrazenia. Ale odpowiedz na glowny pytanie brzmi:
TAK!
Moze i Forrest Gump to arcydzielo ale nie przebija Pulpa. A "Shawshank Redemption" moim zdaniem zdecydowanie odstaje od tych dwoch wyzej wymienionych, chociaz tez jest swietne. Rok 94 naprawde obfitowal w perelki:))
o jaa Tomku...pochwaliłeś się umiejętnością argumentacji, no naprawdę...
wszystkie te filmy są świetne, ale jednak moim ulubionym jest PF, czyli odp.
TAK
Tak, pulp fiction jest bardzo oryginalnym i zaskakujacym dzielem, które naprawde zapada w pamiec. Forest to piekna opowiesc,ktora jednak nie zrobila na mnie tak wielkiego wrazenia jak film tarantina.
Zgadzam się z morvenem. Oscary nie zawsze trafiają do odpowiednich filmów. Przykład: Zakochany Szekspir dostał Oscara za najlepszy film pokonując Szeregowca Ryana, Cienką Czerwoną Linię i Życie Jest Piękne. Nie kminie jak się mogło zdarzyć coś takiego. Chociaż akurat w wypadku Pulp Fiction nie można mieć za dużych pretensji do komisji przyznającej Oscary. Według mnie każdy z trzech filmów (Pulp, Skazani i Forrest) zasługuje na nagrodę za najlepszy film. Są to niekwestionowane arcydzieła. Myślę, że w tym wypadku Oscary powinny być przyznane exequo, tym trzem filmom :)))
Ale Życie jest piękne 'zrobił' swoją rolą Benito Bennini, który dostał nagrodę za najlepszego aktora. Więc oskar tamtego roku dla Zakochanego Szekspira jest moim zdaniem jak najbardziej zasłużony.
Pozostaje jeszcze Szerogowiec Ryan i Cienka Czerwona Linia :P Każdy ma swoje zdanie :P Ja uważam, że oscar za najlepszy film dla Zakochanego Szekspira to kompletna pomyłka, ale za bardzo odbiegamy od tematu :) podałem tylko taki przykład, na to, że nie zawsze oscary są przyznawane tak jak by tego chciała większość kinomaniaków. Trzeba przyznać, że przyznając nagrody za rok 1994 goście z akademii filmomwej mieli pewnie rozdarte serca :]
Nie ,ponieważ jest to płakanie nad rozlanym mlekiem a ten rocznik był zbyt dobry i jaką decyzje by Akademia nie podjęła i tak wszystkich nie zadowoli.
Z tego rocznika najbardziej podobał mi się Leon wyprzedzając minimalnie Forresta,Pulp Fiction czy Skazanych
JAk dla mnie to NIE! Mimo, że ten film to majstersztyk to jednak wyżej stawiam SKAZANYCH...
rok '94
1. SKAZANI NA SHAWSHANK
2. PULP FICTION
3.(LEON ZAWODOWIEC) - tu bez nominacji
4. FORREST GUMP
Rok FENOMENALNY!!!
TAK
tylko, że oscary i tak o niczym nie świadczą. "Leon Zawodowiec" ma oscara?? nia. A powinien mieć.
Ogólnie to tak.
Rok 1994 to świetny rok dla filmów. Powstały wspaniałe obrazy... Pulp Fiction, Skazani na Shawshank, Forrest Gump, Maska, Głupi i głupszy, Leon Zawodowiec...
Mimo wszystko na pierwszym miejscu zawsze będę stawiał, i w moim rankingu i w rankingu '94 roku, na Skazanych na Shawshank. Pulp Fiction znajduje się na drugim miejscu.
Zdecydowane nieeeeeeeeeeeeeee ! Forest i Skazani TAKkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
Nie. Pulp Fiction dostało Złotą Palmę. Więc Oscar jest już w tym przypadku nie potrzebny :)
a i zapomnieliście jeszcze, że w 1994 Kieślowski nakręcił Trzy Kolory: Biały i Czerwony. A Michałkow Spaleni Słońcem. I do tego wszystkiego jeszcze Król Lew powstał. Także dobry rok. :)