Z przykrością stwierdzam, że film kiepski. Zbyt udramatyzowany, jak na horror nie straszny, i przewidywalny. Jedynym plusem był fakt że grał aktor , który mi się podoba- Brad Dourif. Gdyby nie to, nie czekałabym do końca filmu. Po 30 minutach czekałam, żeby tylko szybko się skończył.
Dokładnie.
Horror który jest tak przewidywalny fabularnie - dodatkowo jeśli nie trzyma widza w napięciu, oraz "nie straszy" - to słaby film.
Tylko kilka ciekawych scen...
W dodatku spodziewałam się, że Somerhalder zagra lepiej, niestety był strasznie drętwy i nieprzekonujący...
Nic ciekawego, wręcz nie polecam niestety;)
Rzeczywiście- dość nudny i zupełnie niestraszny. Obejrzałem z obowiązku do końca, ale więcej niż 4 oczka na 10 temu dość przyciężkawemu filmidłu nie dam.
A co w nim przewidywalnego bylo? Ciekawy motyw, nie wykorzystany w innych filmach, bez przesady, widziałam gorsze horrory!Moze nie był jakis straszny, ale w paru momentach mozna było podskoczyc na krześle!
"A co w nim przewidywalnego bylo?"
Szczerze?
Wszystko;)
Gorsze horrory też widziałam, dlatego 3.
Heh zależy kto czego się po filmie spodziewa i jak wymagającym widzem jest. Nie szukałem w nim głębszej filozofii ani studium zachowań saren w okresie godowym dlatego film mi sie podobał. Tak jak milenasy wspomniał tematyka rzadko spotykana (w odróznieniu od wyczerpanego do granic motywu zombie). Tyle w tym temacie. Czy było cos strasznego ? To tak jak cała reszta, zależy od widza, jego nastawienia i oczekiwań. W tym miejscu oceny filmu broni oryginalny klimat a czy ktos sie ze mna zgadza czy nie kompletnie mnie nie obchodzi.