Jakieś sytemy, nie-systemy, wirusy, antywirusy, do tego duchy, które istniały tylko w miejscu gdzie był zasięg czy wi-fi? xD haha ;p serio. nie zrozumiałam tego filmu ale za to mogłam sobie popatrzeć na Ian'a ;p Straszny to on nie był, były jedynie momenty, które mogły przestraszyć chociaż ja się nawet nie wzdrygnęłam. Może ciśnienie troszkę podskoczyło ale to tyle. Do tego, proszę, ile czasu może trwać noc? Przez cały film ciemność i nikt nie wpadł na to żeby w domu zapalić światło. -.- W sumie film dla zabicia czasu, z nudów można obejrzeć właściwie jak większość horrorów - nie powalają ale dla osób, które nie mają co robić polecam ;p
Mam podobne zdanie, co do tego filmu. Straszny zdecydowanie nie był, zbyt ciemny owszem... ale sam temat wydaje mi się niezły. Główne przesłanie płynące z tego filmu, jak dla mnie: technologia, wszelkie media potrafią uwięzić człowieka odbierając mu prawdziwe życie.
I tak właśnie się dzieje, młodzi ludzie najczęściej spędzają całe dni przed komputerem. Nie robią poza tym nic. To im zabiera życie. Stąd ta nicość, wykańczanie się, wypalanie z dnia na dzień... hehe, ok - ja zawsze miałam jakąś dziwną interpretację wszystkiego więc mogę się mylić. Co autor miał na myśli, wie tylko on :P
W sumie ta Twoja interpretacja tego filmu jest sensowna i zgadzam się z nią ;)) Faktycznie mogło o to chodzić zresztą nawet jeśli nie, to każdy ma inne konkluzje i każdy odbiera film inaczej. ;p
" Straszny zdecydowanie nie był"
No było kilka momentów grozy ale dla "wyrobionego" widza to będzie za mało ... pomysł bardzo fajny ale wykonanie już dużo gorsze ..
generalnie zbyt często powtarzane sekwencje tych zbliżających się duchów i wysysających życie z ludzi powoduje że z czasem widz się na te obrazy uodparnia...cóż nie mieli chyba scenarzyści pomysłów na coś więcej