Zauważcie jeden maleńki ale ważny czynnik. Hollywodzkie produkcje mają producentów i kasę ! Polskie mają jej DUŻO mniej. Więc jak na taki zasób potrzeb film jest bardzo dobrze wykonany. Kropka ;)
skoro nie ma kasy to się nie robi, na siłe, wielkiego widowiska, które i tak nikogo nie zachwyci, co najwyżej doprowadzi pare osób do takiej oto refleksji- ,, no jak na polskie warunki to...''
nie oceniam filmów po wielkości ich budrzetów, dla mnie liczy się efekt jaki film na mnie wywarł
w tym wypadku aż zbierało mi się na śmiech gdy widziałem tą w moim mniemaniu tandetną scenografię, zwłaszcza gdy płoneła, podczas pożaru rzymu
dobrym lekarstwem dla tego filmu byłby np Idziak lub inny wielki operator obrazu
bardzo dobre, kontrastowe i może troche mroczne zdjęcia oraz skuteczne operowanie światło- cieniem są nieraz w stanie ukryć liczne mankamenty filmu
ale to tylko moje zdanie
Masz rację:) Ja uważam, że nie ma na co narzekać. "Quo Vadis" bardzo mi się podobało. Są tysiące gorszych filmów.
Mam wrażenie że nie trzeba aż tyle kasy żeby pożerany przez lwa chrześcijanin nie wyglądał w sposób oczywisty jak kukła ze szmat, albo żeby byk w pewnych ujęciach nie walił po oczach tym że jest sztuczny. Albo żeby szaty Winicjusza nie pozostawaly białe, niczym po praniu w wiodącym proszku, mimo iż dzielny Rzymianin właśnie się przedziera przez płonący Rzym. Albo żeby w cesarskim ogrodzie nie rosły agawy, których za czasów Nerona nie miało prawa tam być. Albo...