Jakoż że "Wesele" uważam za film tylko dobry, a "Dom zły" za film zły, to tutaj mam do czynienia z wrażeniem zupełnie odwrotnym. "Róża" to film wybitny. Przede wszystkim rzuca się w oczy wybitnie wybitne aktorstwo- Agata Kulesza miażdży swoją rolą wszystkie nominowane do Oscara aktorki. Tutaj nie ma roli nawet dobrej- to jest taki poziom aktorstwa, którego nie można już przeskoczyć.
Sama historia tutaj przedstawiona (i tak w chyba najdelikatniejszy sposób) jest po prostu straszna. To jeden z tych filmów, podczas których samemu ma się ochotę wejść w ekran i wymierzyć sprawiedliwość. Bo w "Róży" jest tylko niesprawiedliwość i ciężka miłość.
Kolejno zdjęcia- wybitne. Wszystko jest tutaj mroczne, nie ma jasnych barw, podkreślając jednocześnie ból jaki wokół panuje.
Muzyka jest minimalna, właściwie to tylko jeden utwór, który pojawia się również w zwiastunie.
Muszę też napisać, że to film bolesny, niesprawiedliwy, nawet powiedziałbym straszny.
Ale znakomity.