Smarzowski ciągle w dobrej formie, znakomity film, szkoda, że w kinach będzie tak późno
wczoraj w radiowej trójce słyszałem, że na wrzesień/październik. Wypowiadał się aktor grający w tym filmie, nie dystrybutor, zatem niekoniecznie jest to fakt.
no cóż, z jednej strony Róża jest typowym filmem W. Smarzowskiego, brudnym, zgniłym, szarym,okrutnym, bez światła, w takiej stylistyce dobrze się on czuje i tyle, na pewno zwiększa to wiarygodność, ja to jak najbardziej przyjmuję i rozumiem, z drugiej strony reżyser poszedł tu w trochę w inny kierunek, bo zrobił film z mocno zarysowanym tłem historycznym, na szczęście jest w tym filmie więcej Smarzowskiego niż np. "polskiego piekiełka", cierpiętnictwa itp. jak to często przy takich produkcjach bywa, film posiada bardzo drastyczne sceny, które na pewno przez długi czas będzie się pamiętać, znakomite aktorstwo, muzykę, zdjęcia, no i faktycznie, jak to sam reżyser na konferencji powiedział: to jest film o miłości!!!
Tak, walnąć bardzo drastyczne sceny i mamy od razu wstrząsający film. Nic bardziej prostego. Dla mnie to żałosne.
Przykładowo, niech Smarzowski nakręci w następnej kolejności film o samotnej matce Polce borykającą się z bezrobociem i nie mającą środków na wychowanie dziecka, które niedawno urodziła. Wobec powyższego faktu, kładzie niemowlę na stole, bierze nóż i widelec i zaczyna je spożywać. Jaka wstrząsająca scena!!!! Arcydzieło normalnie! Już słyszę szepty nastolatków. "Słuchaj, jaki za....bisty film! Masakra normalnie!!!". A jaka prawda uchwycona czasów w których żyjemy. itd, itp.
Do szału mnie doprowadza, wartościowanie filmu poprzez ilość drastycznych scen, które potrafi nakręcić każdy.
Jezu! Tylko czekałem na taki pusty tekst. "To nakręć". NIE. NIE CHCĘ, KUR....A, CZEGOŚ TAKIEGO KRĘCIĆ!! Rozumiesz?
Po prostu, nie chcę, nie zamierzam.
Nie dociera do ciebie, że jak coś mi się nie podoba, to logika nakazuje, że nie podoba się więc nie chcę w to wchodzić. Nie chcę w to wchodzić bo mi się nie PO DO BA! Jak można być takim poje...m? "To nakręć".
Jezu! A kto tu mówił że jest wiele scen drastycznych. Mowa była o tym że jest tło historyczne, że to jest film o miłości, że jest rysowany grubą czarno-białą krechą. To nie znaczy że jest WIELE scen drastycznych. Obejrzymy, ocenimy. Na razie te filmy które powstały w reżyserii Smarzowskiego do mnie osobiście bardzo przemawiają. Są jak najbardziej zbliżone do rzeczywistości, ale tej o której Smarzowski chce nam opowiedzieć, bo wiadomo że inna jest rzeczywistość ludzi z bogatych , poukładanych domów , a inna tych o których Smarzowski nam opowiada. Ja osobiście jestem wielbicielem jego filmów i z niecierpliwością czekam na RÓŻĘ.
To może niech Tarantino nakręci film o papieżu.
Czy ty człowieku myślisz że to jest koncert życzeń i każdy będzie ci coś udowadniał?
Facet robi takie filmy jakie potrafi (i w swojej szufladzie jest mistrzem), jak ci się nie podoba to nie komentuj i najlepiej nie oglądaj. Włącz sobie komedie romantyczną czy horror.
Ja nie lubię władcy pierścieni ale nie wypowiadam się że ten film jest badziewny i nie piszę tekstów typu - czemu tu nie ma nic o biednych dzieciach w afryce.