Nie ufam raczej ocenom na FW, ale teraz się nie zawiodłem.
Film męski, twardy, brutalny (aczkolwiek scen drastycznych wbrew pozorom nie jest dużo).
Byłem z laską, i mimo że się jej podobał to jednak ilość scen gwałtów i ich ochyda (mówię o agresji i zwierzęcym wulgaryźmie opraców), sprawiły że była trochę przybita. Ale ja też.
Dorociński daje radę. Surowa gra, szklane spojrzenie, skromność zbudowanej postaci, a jednocześnie wszysko co najlepsze z byłego AKowca - skromność, bohaterstwo, szczery patriotyzm.
Warto zobaczyć, ale to film raczej dla faceta. Oby więcej takiego kina.
Ole!
Podzielam Twoje zdanie, chcialem napisac praktycznie to samo co Ty kolego.
A teraz taka ciekowostka, jak wrocilismy do domu i polozylismy sie do lozeczka i chcialem sie do niej "mocno przytulic" to odpowiedziala mi ze nie ma dzis na stroju na "przytulanie" gdyz ciagle przed oczami ma obraz gwałconych kobiet... Teraz widze jak wielkie wrazenie wywarl na niej ten film....