Właśnie takiego kina potrzebują Niemcy. Smarzowski może uścisnąć dłoń Pasikowskiemu.
Oficerowie prowadzący mogą być z siebie zadowoleni. Oceniłem film wysoko mimo tego iż
uważam, że ma wydźwięk antypolski. Już wyjaśniam dlaczego...
Pruski teoretyk wojny Carl von Clausewitz wyraził niegdyś opinię, że wojna jest kontynuacją
polityki innymi środkami. Tę tezę można śmiało odwrócić - polityka jest inną formą uprawiania
wojny. Tak więc konflikty zbrojne trwają znacznie dłużej niż same działania wojenne. Na tej
podstawie można powiedzieć, że I wojna światowa skończyła się 3 października 2010 roku.
Wtedy to państwo niemieckie zapłaciło ostatnią ratę od odsetek odszkodowań wojennych za IWŚ
- 70 mln euro. Druga wojna światowa natomiast trwa do dziś.
W 1991 roku doszło między Polską a Niemcami do podpisania traktatu o dobrym sąsiedztwie i
przyjaznej współpracy. W traktacie tym zostały zawarte klauzury, które ówczesny polski minister
Pan Skubiszewski zaakceptował. Klauzury te dotyczyły kwestii roszczeń majątkowych od osób
prywatnych. Jasno stwierdzały, że kwestia tych roszczeń zostaje nierozstrzygnięta. Na tej
podstawie działa w Niemczech choćby taka Erika Steinbach, przewodnicząca Związku
Wypędzonych. O co w tym chodzi? A no o to, że Niemcy mają prawo ubiegać się o odzyskanie
utraconych majątków z dawnych swoich terenów m.in Mazur, Śląska czy woj.
zachodniopomorskiego. W każdej chwili może pojawić się Niemiec i wyrzucić Polaka na bruk.
Żeby jednak dodać pikanterii muszę dopisać, że w niemieckiej konstytucji znajduje się artykuł
116, który uznaje granicę Polsko Niemiecką z roku 1937. I właśnie ten artykuł pokazuje do czego
dąży państwo niemieckie. W interesie Niemiec jest jak najszybsze odzyskanie ,,ziem
utraconych'' czyli naszych ziem odzyskanych. Wg, niemieckiej prasy tereny polskiego obszaru
etnograficznego leżą na terenie dawnego Królestwa Kongresowego. Żeby jednak zagarnąć
nasze ziemie, musi państwo niemieckie przygotować ku temu odpowiedni grunt. Chodzi o to aby
wszytko dokonało się w zgodzie z literą aktu końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i
Współpracy w Europie w Helsinkach z roku 1975. Akt ten zakazuje dokonywania zmian granic w
europie siłą. Tak więc trzeba tego dokonać drogą pokojową. Pozostaje pytanie jak? Nad tym
pytaniem pracuje sztab niemieckich fachowców, dysponujący ogromnym budżetem.
Jako prosty człowiek, widzę ze swojej strony dwie możliwości dokonania pokojowej rewizji
granic. Pierwsza to osłabienie spoistości państwa polskiego poprzez regionalizację. Na Śląsku
za niemieckie pieniądza działa Ruch Autonomii Śląska. Wielu mieszkańców tego regionu w
spisie powszechnym nie uznało się za Polaków. Aż strach pomyśleć co będzie gdy zrobią sobie
"drugi majdan". Powtórka z Krymu?
Drugą możliwością jaką widzę na przeprowadzenia rewizji granic, jest moim zdaniem
umieszczenie w Polsce tzw. V Kolumny. Dlatego martwi mnie to, że wyciszone natychmiast
rewelacje pana Piskorskiego mogłyby okazać się prawdą. Rewelacje, mówiące że Kongres
Liberalno-Demokratyczny, którego PO jest ideowym i politycznym sukcesorem, został
wyfutrowany pieniędzmi przekazywanymi przez niemieckie CDU. Przeraża mnie myśl, że osoby w
naszym kraju będące u szczytu władzy mogłyby być tą V kolumną, świadomie rozkładającą
państwo polskie.
Naprawdę boje się co wspomniany sztab niemieckich fachowców nam w przyszłości zgotuje.
Gdy w roku 1998 nowym kanclerzem Niemiec został Gerhard Schroder, w jednym z pierwszych
swoich przemówień powiedział mn.i, że okres niemieckiej pokuty dobiegł końca. Niemcy nie
będą już przyjmowały żadnych suplik odszkodowawczych z tytułu drugiej wojny światowej. Jak na
to zareagowali Żydzi, którzy otrzymywali ogromne sumy od Niemiec za Holocaust? Skoro Niemcy
zakręca kurek z forsą, to trzeba go poszukać gdzie indziej. Tak oto doszło do koordynacji polityki
historycznej Niemiec i Izraela. Obecna polityka historyczna Niemiec jest nakierowana na to aby
zdejmować z państwa niemieckiego odpowiedzialność za II Wojnę Światową. Stąd wzięło się
funkcjonujące na całym świecie określenie "polskie obozy zagłady". Coraz częściej słychać też,
że to Polska wywołała wojnę nie godząc się na wybudowanie eksterytorialnej autostrady.
Powstają liczne filmy, tak jak ten, ukazujące biednych, poniewieranych Niemców. Najbardziej
irytuje mnie jednak film ,,Dobry Niemiec" - cóż za oksymoron! Nie mówiąc już o serialu ,,Wasi
ojcowie, wasze matki", w którym żołnierze AK są przedstawieni jako krwiożerczy antysemici. Tak,
tak - to pewno oni mordowali mojżeszowych w "polskich obozach" etc. etc.
Taka polityka stworzyła dla żydów nową alternatywę. W 2011 roku został utworzony zespół pod
dyrekcją pana Roberta Brauna z Nowego Jorku, którego dyrektorem technicznym jest Pani Anna
Wierchowska. Roszczenia majątkowe Żydów wobec Polski są przez nich szacowane na 65
miliardów dolarów. W marcu 2013 roku Braun na czele delegacji swojego zespołu, który jest
oficjalnie wspierany przez Izrael, przybył do Warszawy. Przeprowadził rozmowy z sześcioma
ministrami rządu Thuska (Rostowski, Gowin, Sikorski) oraz przedstawicielami opozycji.
Polskojęzyczne reżimowe media, będące w rękach niemieckich (o pełnym kapitale niemieckim
:D) ani słowem o tym nie wspomniały. Dopiero gdy w The Times of Israel pojawił się wywiad z
Braunem, w którym stwierdził on , że w sprawie odszkodowań nastąpił ogromny przełom, głos w
Polsce zabrał Radosław Sikorski. Oczywiście Radzio zaprzeczył aby w rozmowach nastąpił
jakikolwiek przełom. Jednakże nasz minister wżeniony w żydowską rodzinę Applebaum jest
mało wiarygodny w swych słowach.
Jeżeli żydzi przejęliby mienie o wartości 65 miliardów na terenie polskiego obszaru
etnograficznego (czyli wg. niemieckiej prasy tereny ,,bez ziem utraconych'') to zyskaliby na tym
obszarze władzę polityczną. Z punktu widzenia niemieckiego jest to prawdziwy dar niebios.
Prawdę powiedziawszy polski rząd uchwalił ustawę z dnia 7 lutego 2014r o udziale
zagranicznych funkcjonariuszy w operacjach na terenie Polski. Niemniej jednak gdyby doszło do
zbyt gwałtownego przebudzenia lemingów, zważywszy na odzyskane mienie żydowskie, można
by przylepić przebudzeniu łatkę antysemityzmu. Tak o to opinia światowa zamiast pomóc
narodowi polskiemu w obronie terytorium państwowego, zaczęłaby pacyfikację polskiego
antysemityzmu. Zresztą europejska opinia jest do tego intensywnie przygotowywana.
Lemingi mają to w głębokim niepoważaniu, dla nich to brednie. ,,Prawdziwi patrioci'' 25 lat po
upadku komuny walczą z komunistami bądź opluwają Rosję. Tymczasem sztab niemieckich
fachowców, dysponujący ogromnym budżetem robi swoje.
A no i podkreśl te fragmenty, w których argumentujesz, że film jest antypolski, bo piszesz "już wyjaśniam dlaczego" i dalej o wysiedleńcach i polityce Eriki Steinbach. Co to ma do tego filmu? Z jednym się zgodzę - prosty człowiek jesteś, choć tłumaczysz pokrętnie.
No i nie wyjaśniłeś, dlaczego twierdzisz, że "Róża" ma antypolski wydźwięk. Zacząłeś pisać coś o polityce, o Schroederze, o Steinbach i innych tematach niezwiązanych z filmem.
A Mazurzy to nie Niemcy, tylko rdzenni mieszkańcy Mazur, którzy byli poddawani agresywnej polityce germanizacyjnej w XIX i XX w.
Po co te polityczne wywody i rzucanie datami? Postawiłeś tezę, to spróbuj ją udowodnić. Ten politologiczny zbitek wyrazów nie jest wiarygodną argumentacją. To, że mam inny punkt widzenia nie znaczy, że musisz odgradzać mnie od sedna twojej wypowiedzi mnóstwem zbytecznych słów i niepotrzebnych mi faktów mi historycznych. Ja oraz inni ludzie nie potrzebujemy takiej ilości tekstu. Jeśli coś piszess na forum, to nie rozpisuj się jak w artykule do dziennika.
Ogólnie to cię popieram, ale akurat RÓŻA to jeden z najbardziej pro polskich filmów ostatnich lat. Chociaż tutaj pokazane bestialstwo i złodziejstwo czerwonych oraz tępienie AKowców.
a nie można spojrzeć na film szerzej , jako przedstawiający większy problem, nie mieszając w to etnicznych dywagacji? okiem człowieka dowolnej narodowości...nie byłoby kontynuacji spięć z filmu, których było tam sporo. Po prostu my ludzie potrafimy być zwierzętami we wszystkich tego słowa znaczeniach. Można komuś podziękować za kilkukrotne uratowanie życia w taki sposób. Sam nie wiem czy bardziej ludzkim był Tadek, czy Władek czy Woźniak?
WooW!
Antypolski! (?)
Szkoda, że filmie nie ma mowy o Żydach bo bylby anypolski i prożydowski. Prawda w oczy kole. Bo nagle film pokazuje to, co ruscy robili po ''wyzwoleniu'' za przyzwoleniem Polaków. O echu, którego mamy do dnia dzisiejszego. I pokazuje niemal to samo, co przeżyła moja babcia i jej dzieci, z których jedna (córka 12 lat) się powiesiła, bo nie zdążyła do beczki zakopanej w ziemi, coby ukryć się przed ruskimi.
Za przyzwoleniem Polaków? Ci, co pracowali w UB dla Ruskich to nie byli Polacy. Prawdziwych Polaków torturowano i skazywano na śmierć w fikcyjnych procesach sądowych.
Oczywiście, że uczestniczyło w tym wielu Polaków. Tak jak w mordowaniu Żydów w czasie wojny. Sąsiad zabijał sąsiada. Niemcy stworzyli maszynę do zabijania. Uważali, że Żyd to nie człowiek, a Polak prawie-człowiek. Mordowali więc mechanicznie, taśmowo. Za to Polak przez lata żył z żydowskim sąsiadem w zgodzie i nagle postanowił spalić go w stodole.
widzę, że propaganda niemiecko-żydowska zrobiła Ci papkę z mózgu. poczytaj sobie trochę więcej na temat stosunków polsko-żydowskich przed wojną i w jej trakcie (szczególnie o zachowaniach Żydów na kresach pod okupacją sowiecką) i o samym Jedwabnem z bardziej wiarygodnych źródeł niż wikipedia. pzdr
Aleś się rozpisał. Za dużo politykujesz. Zejdź człowieku na ziemię. Gdy jakiś żołdak gwałci kobietę, to nie jest żadna polityka. Nie ma znaczenia jaki mundur nosi ten żołdak. We wszystkich wojnach najbardziej cierpią cywile i ten film to pokazuje. Z drugiej strony wojna powoduje, że z ludzi wychodzi to co najgorsze. I tu też nie ma znaczenia jaki kto mundur nosi. Podłości dopuszczały się wszystkie strony. Chcesz wmawiać wszystkim, że Polacy to naród świętych ? Jak przywrócą ministerstwo propagandy to poszukaj tam pracy. Może będzie z Ciebie talent na miarę Goebbelsa ?
Czesć. Przeglądajac wypowiedz Gniewomira od razu skojarzyłem ze jest to wypowiedz z wideo jaką zobaczyłem w serwisie YT Stanisława Miachlkiewicza i znaczna czesc jej jest w filmie: Stanisław Michalkiewicz Scenariusz Rozbiorowy. Oczywiscie wyglada na to ze zaskarbił sobię wniosek jako swój bo nie podpisał ze jest to tekst Pana Michalkiewicza. Ogólnie jesli ktos pisze ze to bzdury to powinien dostać rumieńców ze wstydu wiedzac ze jest to tekst z analizy historii przez historyka .Polecam filmy Pana Michalkiewicza, gdybym miał takiego historyka w szkole sredniej to nie był bym zapewne takim tłumanem historycznym, wiedzac ze historie kształtuja ponadwiekowe niektore stałe sentymenty państw wobec innych państw, jakby by działo sie to miedzy wielowiekowymi osobowosciami a nie zbiorowosciami z ulotna pamiecia tylko tu i teraz.
Wspaniale. Podaj zatem przykłady gwałtów polskich żołnierzy dokonanych na rosyjskich kobietach w trakcie wojny polsko-rosyjskiej w 1920 roku, bo jestem żywo zainteresowany takimi.
Sztab niemieckich fachowców, dysponujący ogromnym budżetem robi swoje. Kolejnym filmem urabiającym europejską opinię publiczną jest "Ida". Mało tego widać, że przełom w wyżej wspomnianych rozmowach jednak nastąpił. Kilka dni temu próbowano potajemnie zmienić konstytucję, tak aby mogły powstać akty prawne, pozwalające zawłaszczyć polskie mienie. Polskojęzyczne reżimowe media o pełnym kapitale niemieckim znów ani słowem o tym nie wspomniały! Ważniejsza była sałatka warzywna jedzona na sali sejmowej przez jedną z posłanek oraz "kilometrówki sikorskiego". Ręce opadają. Mediami rządzi zasada: "zajmujemy ludzi byle pierdołami rozdmuchanymi do rangi afer, żeby prawdziwe afery i rzeczy ważne przemknęły gdzieś bokiem niezauważone przez opinię publiczną" - http://gazetabaltycka.pl/promowane/nocna-proba-zmiany-konstytucji-rzeczpospolite j-polskiej-po-psl-sld-i-tr-glosowaly-za
W jaki sposób art. 116 Konstytucji RFN uznaje granicę polską z 1937? Podp:
"Art. 116
1) Niemcem w sensie niniejszej Ustawy Zasadniczej z zastrzeżeniem innych regulacji prawnych jest ten, kto posiada niemiecką przynależność państwową lub jako uciekinier wojenny lub jako wypędzony narodowości niemieckiej lub jako ich współmałżonek lub potomek został przyjęty na obszarze Rzeszy Niemieckiej według stanu terytorialnego z dnia 31 grudnia 1937 roku.
2) Wcześniejszym obywatelom niemieckim, których pozbawiono ze względów politycznych, rasowych lub religijnych przynależności państwowej w okresie między 30 stycznia 1933 roku a 8 maja 1945 roku oraz ich potomkom, przyznaje się ponownie obywatelstwo na ich wniosek. Nie uważa się ich za pozbawionych obywatelstwa, jeśli po 8 maja 1945 roku zamieszkali w Niemczech i nie wyrazili przeciwnej woli."
W jaki sposób art. 116 Konstytucji RFN uznaje granicę polską z 1937? Podp:
"Art. 116
1) Niemcem w sensie niniejszej Ustawy Zasadniczej z zastrzeżeniem innych regulacji prawnych jest ten, kto posiada niemiecką przynależność państwową lub jako uciekinier wojenny lub jako wypędzony narodowości niemieckiej lub jako ich współmałżonek lub potomek został przyjęty na obszarze Rzeszy Niemieckiej według stanu terytorialnego z dnia 31 grudnia 1937 roku.
2) Wcześniejszym obywatelom niemieckim, których pozbawiono ze względów politycznych, rasowych lub religijnych przynależności państwowej w okresie między 30 stycznia 1933 roku a 8 maja 1945 roku oraz ich potomkom, przyznaje się ponownie obywatelstwo na ich wniosek. Nie uważa się ich za pozbawionych obywatelstwa, jeśli po 8 maja 1945 roku zamieszkali w Niemczech i nie wyrazili przeciwnej woli."