Od czasu Długu nic mnie tak nie poruszyło. Film Smarzowskiego przywraca pamięć o tym co ważne.
forumowicz radomskimarek napisał:
"Dziś, kiedy tak dużo jest facetów - niedorajd, dąsających się na byle szczegół, zwłaszcza gdy jest on krytyką ich samych - postać Tadeusza, głównego bohatera filmu, to na prawdę mocny fundament pod budowanie osobowości męża, ojca, Polaka."
W pełni się zgadzam i polecam.