I w przenośni i dosłownie.
W przenośni bo tak jak w Dom zły uderza w widza zło, brutalność, wszystkie brudy świata.
Dosłownie bo Smarzowski/Szczerbic przekroczyli cianką barierę wiarygodności. Jedyną pozytywną postacią jest Tadeusz (Dorocinski). Reszta świata jest zła i tylko czeka by jego i bezsilne ofiary pod jego opieką (Róża i jej córka) zniszczyć. Wystarczy że Tadeusz opuszcza na chwilę dom już ktoś gwałci Różę. Wspomnienia Rózy to zbiorowe gwałty, wspomnienia Tadeusza to gwałt na jego kobiecie i jej śmierć.
Przegięcie - film został popsuty bo temat - los Mazurów po wojnie - jak najbardziej do wykorzystania.
Mimo wszystko warto zobaczyć - by swoje zdanie wyrobić - ale rewelacji sie nie spodziewajcie.