Ze wszystkim się zgadzam ale czemu tylko 8?:P

Miało być nawet i 7, ale finisz był po primo z jajem, secundo prawdziwy do bólu, zatem daję 8. To bardzo dobra ocena. 9 dałem wojtkowi smarzowskiemu za 'Wesele' i 'Dom zły'.

Ja mam "dom zły" i "wesele" na 8, chociaz wesele bardzo dawno ogladalem i mysle, że przy powtórnym obejrzeniu mógłbym podnieść ocenę. Natomiast "roza" to welug mnie jeden z najlepszych polskich filmów,o ile nie najlepszy. Wstrząsnął mną, a gra aktorską była wysokich lotów. Wcześniej nie przekonywał mnie Dorocinski ale po tym filmie zmieniłem o nim zdanie.

Dorociński jest bardzo dobry. Właśnie obejrzałem świeżo wydaną na DVD "Drogówkę". 7/10

Hollywoodzkiej prostoty? O jakich filmach mówisz?
O "Pokłosiu wojny" Freda Zinnemanna?
"Młodych lwach" Edwarda Dmytryka?
"Wyroku w Norymberdze" Stanleya Kramera?
"Wzgórzu" Sidneya Lumeta
"Żelaznym krzyżu" Sama Peckinpaha?
Amerykanie podejmowali trudne temate odkąd pamiętam i mają wspaniałą tradycję takiego kina. Sztuka nie ma narodowści. Nie można mówić, że jak z USA to złe, infantylne etc., a z Europy to cacy. Bo to Amerykanie zrealizowali:
"Powrót do domu" Hala Ashby
"Łowca jeleni" Michaela Cimino
"Czas Apokalipsy" FF Coppoli
"Salwador", "Pluton", "Urodzony 4 lipca", "Między niebem a ziemią" Olivera Stone'a
"Imperium słońca", "Szeregowiec Ryan" Spielberga
"Cienka czerwona linia" Terrenca Mallicka
czy bodaj najczystszy:
"Ofiary wojny" Briana De Palmy z Michaelem J. Foxem, Seanem Pennem, Johnem C. Reilly i Thuy Thu Le.
To film nie tyle o gwałcie na wietnamskiej dziewczynie dokonanym przez amerykańskich żołnierzy, ale o gwałcie USA na całym wietnamskim narodzie. Wstrząsający i poruszający obraz. Rozdzierający serce.

Widziałem ten film, nie zaprzeczam, jest kapitalny. No i faktycznie świetny Sean Penn, a także reszta obsady.